Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Opola dali szansę Mikołajowi na wyjście z bezdomności. Zebrano ponad 13 tys. zł! Teraz dalszy los leży w jego rękach

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Kiedy pisaliśmy artykuł o panu Mikołaju, aby przybliżyć jego historię i zachęcić do pomocy, na koncie zbiórki było ledwo ponad 4 tys. zł. Dziś jest już zebranych ponad 13 tys. zł z początkowo zaplanowanych 11 tys. zł.
Kiedy pisaliśmy artykuł o panu Mikołaju, aby przybliżyć jego historię i zachęcić do pomocy, na koncie zbiórki było ledwo ponad 4 tys. zł. Dziś jest już zebranych ponad 13 tys. zł z początkowo zaplanowanych 11 tys. zł. Kolaż: Łukasz Biernacki / Fundacja Zupa w Opolu
Czytelników portalu nto.pl i Nowej Trybuny Opolskiej poruszył los Mikołaja, który przez dwa lata był bezdomnym i mieszkał koło Galerii Solaris w Opolu. Dzięki dużej mobilizacji udało się już zebrać ponad 13 tys. zł na konieczną rehabilitację i dach nad głową. Gdy Mikołaj odzyska siły zamierza podjąć się pracy, aby w końcu się usamodzielnić.

Przy wejściu do Collegium Maius Uniwersytetu Opolskiego na placu Kopernika w Opolu przez dwa lata koczował bezdomny. Mieszkańcy wielokrotnie prosili straż miejską o interwencję, ponieważ mężczyzna niejednokrotnie leżał w upojeniu alkoholowym w jednym z najbardziej reprezentacyjnych miejsc stolicy województwa.

Służby nie mogły jednak nic zrobić, ponieważ nie ma na to odpowiednich przepisów. A sam bezdomny za każdym razem wracał w to samo miejsce.

Mieszkańcy Opola przez dwa lata dostarczali Mikołajowi jedzenie i ciepłe napoje, pomoc oferował również urząd miasta, ale bezskutecznie.

Człowiek staje się niewidoczny, jak element architektury

Mikołaj zaakceptował swój los i nie chciał od nikogo pomocy. Udało się to zmienić dopiero wolontariuszom fundacji „Zupa w Opolu”, która od 2017 roku zajmuje się osobami z kryzysie bezdomności, w bardzo trudnej sytuacji życiowej oraz wykluczonymi na terenie miasta Opola.

- Przechodziliśmy obok niego codziennie, idąc do pracy lub z pracy, na zakupy, czy wracając do ciepłego domu, rodziny, przyjaciół. Część z nas zastanawiała się na pewno patrząc na niego, czy można niżej upaść. Czy zostało coś jeszcze temu człowiekowi do stracenia. Tak. Bo najniżej upada się wtedy, gdy drugi człowiek przechodzi obojętnie. Wtedy traci się wszystko. Przestaje się wierzyć, że ma się jakąkolwiek wartość dla kogokolwiek. Że brud, którym obrasta się na ulicy, zakrywa najwidoczniej człowieczeństwo, którego już nikt nie ma czasu i siły dopatrywać się w osobie bezdomnej. Człowiek staje się niewidoczny, jak element architektury, obok którego przechodzi się już machinalnie – tłumaczą wolontariusze Fundacji Zupa w Opolu, którzy od roku pomagają Mikołajowi.

Opolanie dali mu wędkę i nauczyli łowić, teraz musi się usamodzielnić

Podstawą kontraktu zawartego pomiędzy fundacją a panem Mikołajem było zaprzestanie spożywania przez niego alkoholu. Nie udało się od razu. Udało się za czwartym razem i właśnie mija kolejny miesiąc jego abstynencji.

- Dzięki wypełnieniu kontraktu udało nam się zabrać go z ulicy i umieścić w bezpiecznym, ciepłym pokoju tak, aby pokusa ponownego sięgnięcia po alkohol nie powróciła. Ponieważ pan Mikołaj nie posiada dokumentów tożsamości, które zostały mu skradzione, rozpoczęliśmy proces ich ponownego wyrobienia – podkreślają wolontariusze.

Fundacja rozpoczęła także internetową zbiórkę pieniędzy, aby umożliwić Mikołajowi rehabilitację nóg, które wymagają stymulacji po przejściu zakażenia koronawirusem w 2021 roku i pobycie w szpitalu. To właśnie wtedy pan Mikołaj stracił pracę i trafił na ulicę.

Zebrano ponad 13 tys. zł, a licznik wciąż bije

Kiedy nasza redakcja pisała artykuł o panu Mikołaju, aby przybliżyć jego historię i zachęcić do pomocy, na koncie zbiórki było ledwo ponad 4 tys. zł. Po publikacji w prasie w internecie zbiórka ruszyła i dziś jest już zebranych ponad 13 tys. zł z początkowo zaplanowanych 11 tys. zł.

To umożliwi fundacji skierowanie Mikołaja na rehabilitację i zapewnienie mu schronienia na czas leczenia i odzyskiwania sił.

Pieniądze jednak wciąż spływają na konto zbiórki, dając Mikołajowi nadzieję, że wkrótce będzie mógł się usamodzielnić. Na tym – jak tłumaczą nam wolontariusze – Mikołajowi zależy najbardziej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mieszkańcy Opola dali szansę Mikołajowi na wyjście z bezdomności. Zebrano ponad 13 tys. zł! Teraz dalszy los leży w jego rękach - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto