Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy: Schną drzewa na ul. Krakowskiej i na rynku. Ratusz: Są podlewane [WIDEO, ZDJĘCIA]

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Mieszkańcy wskazują, że roślinność na ul. Krakowskiej oraz przy ratuszu usycha. Miasto przekonuje, że drzewa są podlewane.
Mieszkańcy wskazują, że roślinność na ul. Krakowskiej oraz przy ratuszu usycha. Miasto przekonuje, że drzewa są podlewane. Piotr Guzik
- Drzewka na ul. Krakowskiej nie prezentują się najlepiej. Podobnie jest z „zielonym zakątkiem” na rynku. Schną nawet drzewa przy ratuszu. Ktoś o nie dba? – dociekają opolanie. Ratusz przekonuje, że tak, ale zaznacza, że nie jest w stanie podlewać wszystkich drzew w Opolu.

- Drzewka w dużych donicach ustawione na rynku dawno nie były nawadniane. Stoją w pełnym słońcu, ziemia jak skała, a rośliny wyglądają jak nieszczęście – stwierdza pani Elżbieta.

Kobieta myślała, że ów „zielony zakątek” postawili właściciele pobliskich lokali. – Usłyszałam od nich jednak, że drzewa w donicach postawiono tam na zlecenie urzędu miasta i to jego odpowiedzialność. Ratusz powyżynał mnóstwo drzew w mieście, hucznie nasadzili nowe badziewia, a podlewać codziennie przy takich upałach nie ma komu – denerwuje się pani Elżbieta.

Podobne komentarze można usłyszeć w temacie drzewek nasadzonych w ciągu ul. Krakowskiej. – Nie mam zastrzeżeń co do tego, że się tu pojawiły. Ale wyglądają marnie. Nie wiem, czy doczekam czasów, kiedy będą dawały cień, jeśli miasto ciągle wymienia te co uschły na nowe – komentuje pan Bogdan, mieszkaniec centrum Opola.

Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta, informuje, że drzewa rosnące przy ratuszu, jak i te umieszczone w donicach w „zielonym zakątku” na rynku, są podlewane przez firmę zewnętrzną.

- Jeśli chodzi o ul. Krakowską, to przy nasadzeniach wilgotność gleby utrzymywana jest poprzez system nawadniający, który został tam zainstalowany przy okazji przebudowy deptaku – mówi.

- Wygląda na to, że drzewka, które zrzuciły część liści uruchomiły mechanizmy obronne. Zdaniem specjalistów od zieleni to się zdarza. Nie oznacza to jednak, że uschły, wbrew temu, co niektórzy starają się ludziom wmówić. Musimy przy tym pamiętać, że na ul. Krakowskiej posadzono dosyć duże drzewa. A tym z reguły trudniej przyjąć się w nowym miejscu, niż niewielkim sadzonkom – argumentuje.

Katarzyna Oborska-Marciniak zaznacza, że na sytuację ma też wpływ susza. – To trudny rok. Oznaki jesieni widać już na większych drzewach na terenie całego Opola. Staramy się pomagać roślinności tak, jak to tylko możliwe. Nie jesteśmy jednak w stanie podlać każdego drzewa w mieście – stwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto