Minister gospodarki Jacek Piechota omawiał w Opolu Narodowy Plan Rozwoju, zachęcając, by już teraz szykować projekty pod fundusze, które Unia uruchomi po naszej akcesji w 2004 roku. Zebrani w Urzędzie Wojewódzkim opolscy samorządowcy cierpliwie słuchali, ale potem zalali go żalami i żądaniami.
- Nasza Huta "Andrzej" zatrudniała kiedyś 5.000 osób, teraz tylko 1.500. Inne firmy całkiem padają. Bez interwencjonizmu państwa region nie da sobie rady - mówił przedstawiciel gminy Zawadzkie.
- Z pomocą państwa trzeba ostrożnie, bo niszczy konkurencyjność. Wszystkie regiony tak się skarżą, ale ja przypominam, że pochodzę ze Szczecina, gdzie upadek jednego zakładu wstrząsnął niemal całym światem. Możemy rozmawiać o oddłużeniu firm, ale nie wtedy, gdy plan naprawczy daje szansę przetrwania dłużej niż kilka miesięcy. Inaczej takie działania nie mają sensu - ripostował minister Piechota.
Szef resortu gospodarki znacznie chętniej rozmawiał o konkretach, na przykład planie utworzenia przy Banku Gospodarki Krajowej funduszu, który wziąłby na siebie współfinansowanie projektów obliczonych na pomoc Unii. W tej chwili wiele gmin w ogóle nie chce walczyć o środki pomocowe, bo szkoda im kilkuset tysięcy złotych na projekt, który może nie zyskać uznania w Brukseli.
- To byłoby dobre rozwiązanie. Ale trzeba pójść dalej, sprawić, by pieniądze unijne spłynęły nie tylko do gmin, ale jeszcze niżej, do małych organizacji lokalnych i sołectw. Bez tego nie uda nam się ożywienie naszej prowincji - przekonywał Ryszard Wilczyński, szef programu Odnowa Wsi Opolskiej.
- Gra jest warta świeczki, z naszych wyliczeń wynika, że tylko między 2004 a 2006 rokiem Opolskie może dostać z Unii 300 milionów złotych. W porównaniu z 16 milionami w kontrakcie regionalnym to ogromne pieniądze. ale my sami musimy wyłożyć 100 milionów - mówił Andrzej Jaworowicz, dyrektor Departamentu Rozwoju w opolskim Urzędzie Marszałkowskim.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?