Na MŚ siatkarzy w Argentynie

W ogłoszonym przez trenera Waldemara Wspaniałego, po opolskim meczu towarzyskim polskich siatkarzy z Hiszpanią, w składzie reprezentacji, znalazło się czterech zawodników kędzierzyńsko-kozielskiego Mostostalu Azoty. Nominacje na udział w mistrzostwach świata w Argentynie otrzymali Paweł Papke, Sebastian Świderski, Jarosław Stancelewski i Wojciech Serafin.

W przegranym z Hiszpanami meczu 1:3, właściwie wszyscy kandydaci na wyjazd nie spisywali się zbyt dobrze. Grali czasami nonszalancko, bez specjalnego zaangażowania się, robili wrażenie jakby im nie zależało na wyniku tego meczu, a nawet na wyjeździe do Argentyny.

- Chłopcy popełniali dużo błędów - powiedział po tym meczu trener Wspaniały. - Przegraliśmy spotkanie, ale sądzę, że byłoby inaczej gdybyśmy zagrali określoną szóstką zawodników, a nie stosowali różnych wariantów. W meczu sparingowym nie o to przecież chodzi. Mamy już drużynę na wyjazd, szkoda tylko, że niektórzy zawodnicy mają kłopoty zdrowotne.

Z wybrańców selekcjonera stare kontuzje leczą jeszcze Dawid Murek, Paweł Papke i Sebastian Świderski, który ma kłopoty z barkiem. Zdrowy jest już Stancelewski i Serafin, dla którego nominacja była pewnym zaskoczeniem.

- Mam grać na pozycji przyjmującego zagrywki oraz być przygotowanym na zastąpienie Krzysztofa Ignaczaka w roli libero - powiedział Wojciech Serafin. - Nie obawiam się gry na żadnej pozycji, a trener Wspaniały zna moje możliwości. Myślę, że dam sobie radę, choć wolałbym być przyjmującym z możliwością atakowania przy siatce, gdyż w razie popełnienia jakiegoś błędu zawsze można się zrehabilitować dobrym atakiem.

Papke jest też optymistą co do swojej formy. Twierdzi, że kontuzja jego barku jest już wyleczona, lecz musi poświęcić więcej czasu na rozgrzanie torebki stawowej przed grą.
Do mistrzostw pozostały jeszcze dwa tygodnie. W tym czasie Polacy rozegrają, już za oceanem, dwa mecze sparingowe z uczestnikami mistrzostw.