Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na truskawki z Kaszub trzeba jeszcze poczekać. Wegetacja jest opóźniona przez chłodne noce

Joanna Surażyńska, Edyta Okoniewska
Truskawki są na wagę złota. Obecnie za koszyk trzeba zapłacić nawet 20 złotych. Niektórzy liczą, że ceny spadną, kiedy na rynku pojawią się kaszubskie truskawki. Na razie jednak nawet na te wczesne trzeba jeszcze poczekać. Natomiast późniejsze odmiany dopiero kwitną. Te, które obecnie są dostępne na rynku, pochodzą najczęściej z południa Polski lub ze szklarni.

Pogoda w tym roku zdecydowanie nie sprzyja truskawkom. Kaszubscy plantatorzy najpierw borykali się z problemem suszy, a także nocnych przymrozków. Zwykle na pierwsze truskawki można było liczyć już pod koniec maja, teraz jednak jest inaczej. Wszystkiemu winna jest opóźniona wegetacja.

- Wszystko wskazuje na to, że truskawek w tym roku będzie mniej - mówi Zenon Gostomski, producent truskawek z Liniewa. - Obecnie najbardziej we znaki dają się chłodne noce, które spowodowały, że kwiaty zmarzły. Myślę, że wcześniejsze odmiany na Kaszubach pojawią się ok. 20 czerwca, natomiast te późniejsze jeszcze dwa tygodnie później.

Trzeba dodać, że kwiecień i maj były chłodniejsze niż zwykle, wegetacja się opóźniła.

Jak podkreślają plantatorzy, również w tym roku jest problem ze znalezieniem pracowników do zbiorów truskawek. W ostatnich latach dużym wsparciem byli pracownicy z Ukrainy i Białorusi. Epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany.

- Trudno powiedzieć, czy uda się uzupełnić te braki Polakami, którzy np. utracili pracę - mówi Zygmunt Jażdżewski, prezes Kaszubskiego Stowarzyszenia Producentów Truskawek. - Niestety, ale obawiam się, że nie będzie chętnych do pracy w rolnictwie.

Już w ubiegłym roku sezon był trudny. W tym roku raczej nie będzie inaczej.

- Mam pół hektara truskawek - mówi Zenon Gostomski. - Minimalna liczba osób potrzebnych do zbioru to 6 - 7. Obecnie jedynie starsze pokolenie jest ewentualnie zainteresowane pracą. Wiem, że wielu plantatorów ma problem ze znalezieniem ludzi. Za kobiałkę można otrzymać ok. 2 - 3 zł.

Wielu plantatorów umożliwia klientom samodzielne pozbieranie truskawek, dzięki czemu cena za koszyk jest mniejsza. Jak się okazuje, chętnych nie brakuje, choć nie wiadomo, czy zależy im bardziej na pracy czy rozrywce.

- Trudno powiedzieć jeszcze, ile trzeba będzie zapłacić za koszyk kaszubskich truskawek - mówi Zenon Gostomski. - W ub. roku było to 15 - 16 zł za koszyk. Obecnie 10 zł za kilogram to bardzo wysoka cena, która odstrasza. Myślę, że ostatecznie będzie niższa. Wiele zależy od popytu i podaży, cenę ukształtuje rynek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koscierzyna.naszemiasto.pl Nasze Miasto