Mężczyzna, który w czwartek w Czechowicach-Dziedzicach napadł z bronią w ręku na salon jubilerski, to 35-latek z Olkusza. Był poszukiwany czterema listami gończymi po tym, jak nie powrócił w wyznaczonym terminie z przepustki do zakładu karnego. Jak informuje Elwira Jurasz, oficer prasowy bielskiej policji, mężczyzna przeszłości wielokrotnie wchodził w konflikty z prawem i był już karany za napady z bronią w ręku.
Sąd Rejonowy w Pszczynie, na wniosek prokuratury, tymczasowo aresztował go. Z informacji bielskiej policji wynika, że 35-latkowi za kolejny już napad z bronią w ręku grozi wieloletnie więzienie.
CZYTAJ WIĘCEJ O NAPADZIE NA JUBILERA W CZECHOWICACH-DZIEDZICACH
Do napadu doszło w czwartek tuż przed południem - mężczyzna z bronią w ręku wszedł do salonu jubilerskiego, sterroryzował ekspedientkę i zażądał pieniędzy. Kobieta zachowała zimną krew i wybiegła na ulicę. Z pomocą przechodnia zamknęła drzwi salonu. Wtedy napastnik strzelił w drzwi i zabarykadował się. Na miejscu zjawili się policyjni antyterroryści. Napastnik po 2 godzinach zgodził się wyjść z salonu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
