Nowe hotele w Opolu. Trwa boom na hotelarstwo

W niedawno otwartym hotelu Kamienica na placu Kopernika są 23 pokoje z 46 miejscami. Hotel powstał w przedwojennej kamienicy i rodził się w bólach, bo budynek stał na fosie i dlatego trzeba było go dodatkowo wzmacniać.- Myślę, że miejsce w ścisłym centrum  pozwoli  nam szybko zaistnieć na rynku - ocenia Andrzej Passon, który jest właścicielem kilku lokali gastronomicznych, a kolejną restaurację uruchomi na parterze hotelu. - Nie byłoby tej inwestycji, gdyby nie pieniądze z Unii Europejskiej. Dotacja wyniosła 2,5 miliona złotych. Obsługa hotelu będzie liczyć około 10 osób.  „Kamienica” ubiega się o trzy gwiazdki, a jednoosobowy pokój plus śniadanie ma kosztować 150 zł. O  gwiazdkę wyżej mierzy właściciel hotelu Ostrówek, budowanego na Pasiece tuż obok kamienicy, gdzie działa restauracja Starka.Jego budowa - po wielu miesiącach przerwy - została wznowiona. Na pierwszym piętrze zaplanowano restaurację z tarasem, a drugie i trzecie piętro zajmie 10 pokoi. Wnętrza mają być utrzymane w stylu art deco (lata 20-30 ubiegłego wieku). Niedawno w centrum przy ul. Powolnego ruszyła też budowa czterogwiazdkowego hotelu sieci DeSilva. Projekt zakłada, że będzie w nim aż 111 pokoi o wysokim standardzie. Wartość inwestycji to 22,5 mln zł, a jej zakończenie planowane jest na połowę 2014 r. I być może to jeszcze nie koniec hotelarskich inwestycji, bo wielu sieci wciąż w stolicy województwa nie ma.Te inwestycje to część trendu, który panuje w całej Polsce. W ciągu ostatnich pięciu lat przybyło nam ponad 600 hoteli i obecnie jest ich ponad 2100.Jak podaje branżowy portal e-hotelarstwo, najwięcej przybyło obiektów cztero- i pięciogwiazdkowych. Ten trend ma jednak w najbliższych latach słabnąć. Hotelarze sygnalizują, że wiele obiektów już balansuje na granicy opłacalności. Eksperci zajmujący się rynkiem hotelowym przewidują, że wiele obiektów będzie przystępować do dużych sieci działających na rynku. Znana marka oznacza dostęp nie tylko do systemów marketingu i zarządzania, ale również do kredytów.Dr Witold Potwora, ekonomista z Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji w Opolu, uważa, że obecny boom na budowę hoteli przypomina niedawną modę na zakładanie restauracji.  - Dziś wiele z nich jest już zamkniętych albo ma kłopoty finansowe i podobnie może być z hotelami - ostrzega dr Potwora. - Opole jest takim miastem, gdzie problem ze znalezieniem miejsca w hotelu jest tylko w okresie festiwalu. Potem już tak różowo dla hotelarzy nie jest, brakuje tzw. ruchu biznesowego, czy dużych konferencji. Myślę, że prędzej czy później to rynek zweryfikuje, czy w Opolu potrzeba aż tylu nowych miejsc hotelowych.Niewykluczone, że dr Potwora ma rację. Kolejny nowy hotel, który powstał na ulicy Waryńskiego nie zdążył być jeszcze otwarty, a już wystawiono na sprzedaż.