Obecnie Opole dzieli się na 29 dzielnic. Każda z nich (z wyjątkiem Malinki) ma radę i zarząd. W sumie w jednostki te zaangażowanych jest około 400 osób.
Kilka miesięcy temu informowaliśmy o tym, że w ratuszu trwają przymiarki do tego, aby zmniejszyć liczbę dzielnic. Powołano specjalny zespół, w skład którego weszli pracownicy urzędu miasta, a także radni oraz przedstawiciele rad dzielnic.
We wtorek pokazano propozycje zmian. Ilość dzielnic ma być zmniejszona z 29 do 13. Sześć z nich pozostaje w dotychczasowym kształcie. Pozostałych siedem powstało z połączenia 23 dotychczasowych dzielnic.
Nowe jednostki nie mają nazw, tylko numery. Ich układ jest następujący:
- nr 1 to Czarnowąsy, Brzezie, Borki i Świerkle (łącznie 4850 mieszkańców)
- nr 2 to Zakrzów, Krzanowice, Wróblin (2764 mieszk.)
- nr 3 to Chabry (7937 mieszk.)
- nr 4 to os. Armii Krajowej (15925 mieszk.)
- nr 5 to teren Malinki i Gosławic (14224 mieszk.)
- nr 6 to Grudzice, Malina i Kolonia Gosławicka (10882 mieszk.)
- nr 7 to Nowa Wieś Królewska, Grotowice i Groszowice (10635 mieszk.)
- nr 8 to Śródmieście (17195 mieszk.)
- nr 9 to Stare Miasto (9810 mieszk.)
- nr 10 to Nadodrze (5809 mieszk.)
- nr 11 to Zaodrze (11358 mieszk.)
- nr 12 to Sławice, Półwieś, Bierkowice i Wrzoski (5606 mieszk.)
- nr 13 to Szczepanowice, Wójtowa Wieś, Chmielowice, Winów i Żerkowice (7993 mieszk.)
"Nikt nie będzie dominował"
- W budżecie jest blisko 8 mln zł na rady dzielnic. 4,2 mln zł pochodzić będzie z zadań realizowanych w ramach Budżetu Obywatelskiego, a 3,7 mln zł to pieniądze na rady dzielnic – mówi Aleksandra Zwarycz, naczelnik Centrum Dialogu Obywatelskiego.
- Chodziło nam o wzmocnienie jednostek peryferyjnych, by poprzez połączenie w większe organizmy dysponowały większą ilością pieniędzy, odchodzimy bowiem od sztywnego przyznawania 100 tys. zł dla każdej dzielnicy. Dzielnice śródmiejskie są już dobrze wyposażone, a dalej od centrum może brakować pewnej infrastruktury – argumentuje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
Prezydent Opola zaznacza, że w dzielnicach powstałych z połączenia kilku jednostek każda z nich będzie miała określoną liczbę mandatów do obsadzenia w wyborach. – Nigdzie nie będzie tak, że jedna dzielnica będzie w stanie dominować nad pozostałymi – podkreśla.
Projekt zmian w układzie i zasadach działania dzielnic trafia właśnie do konsultacji. Te mają się zakończyć do czerwcowej sesji rady miasta, na której ma być głosowana ostateczna wersja dokumentów. Wybory planowane są na przełom września i października.
"Widełki zamiast pięciu najlepszych"
Wątpliwości opozycji budzi inicjatywa uzależnienia finansów dzielnic od frekwencji w wyborach. – Teraz pięć dzielnic z najwyższą frekwencją ma liczyć na dodatkowe pieniądze co roku przez pięć lat. W przypadku tej najlepszej gra idzie o 100 tys. zł rocznie. To niesprawiedliwe rozwiązanie, które może skutkować rosnącymi dysproporcjami – uważa Przemysław Pospieszyński, lider klubu Koalicji Obywatelskiej w radzie miasta oraz członek zespołu ds. rad dzielnic.
- Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie widełek, w przypadku których przekraczanie konkretnych progów przez poszczególne dzielnice oznaczałoby odpowiednie powiększanie ich budżetów – uważa.
Przemysław Pospieszyński przekonuje, że ratusz zbyt szybko chce zmniejszać ilość dzielnic. – W kampanii pan prezydent chwalił się, że Opole ma 29 dzielnic. Po wyborach zmienił zdanie, można powiedzieć, że oszukał wyborców. Lepiej byłoby umożliwić dzielnicom dotrwanie do końca kadencji i dopiero potem podejmować ewolucyjne zmiany, zamiast robić to w trakcie kadencji – argumentuje.
Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?