MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nysa; Zbieracze na start

Magdalena Roguska
fot. R. Kwaśniewski
fot. R. Kwaśniewski
W Nysie, w której bezrobocie sięga już niemal 30 procent, Herbapol nie może znaleźć chętnych do zbierania ziół. W tym sezonie pojawiło się zaledwie kilka osób.

W Nysie, w której bezrobocie sięga już niemal 30 procent, Herbapol nie może znaleźć chętnych do zbierania ziół. W tym sezonie pojawiło się zaledwie kilka osób. Zakład dostaje zioła od zbieraczy z Brzegu, Paczkowa i innych miejscowości powiatu. Zdaniem Marianny Kowalczyk-Bicz, kierownika Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie, chętnych z pewnością by nie zabrakło, gdyby Herbapol zdecydował się na współpracę.

Mało chętnych?

- To dziwne, że dowiadujemy się z o tym z mediów. Ta firma nie zgłosiła się do nas z propozycją współpracy.

Gwarantuję, że w tak zubożałym rejonie nie zabraknie chętnych do pracy - tłumaczy Marianna Kowalczyk-Bicz.

Z takim stwierdzeniem nie zgadza się Jan Zwardoń, kierownik nyskiego Herbapolu. Jego zdaniem pracownicy firmy prowadzą szeroką kampanię informacyjną. Jeżdżą po małych miejscowościach, informują mieszkańców, rozwieszają ulotki.
- Jeszcze kilka lat temu mieliśmy bardzo dużo chętnych, czasami ponad 100 osób. W tym roku tylko kilka - mówi Zwardoń.

Jego zdaniem starzy zbieracze wykruszyli się, a młodym nie chce się uczyć. Bo na zbieraniu ziół można nieźle zarobić, ale najpierw trzeba poznać miejsca, gdzie rosną określone gatunki ziół i dowiedzieć się, jak je zbierać.

- Wystarczy opanować kilka podstawowych zasad, a możliwość dorobienia do domowego budżetu jest - mówi Zwardoń, podkreślając jednocześnie, że firma nie oferuje ludziom stałego zatrudnienia, a jedynie dorywczy zarobek.
Sezon na zioła trwa jednak stosunkowo długo, bo od marca do końca października.

Kilogramy
na pieniądze

Jeszcze przez miesiąc można szukać owoców dzikiej róży, kasztanowca, dzikiego bzu. Za kilogram można dostać od 60 groszy do kilkunastu złotych. Inaczej kształtują się ceny ziół, które podlegają ochronie, takich jak kruszyna czy kopytnik, na zbieranie których Herbapol musi mieć zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Ochrony Przyrody. Za kilogram świeżego korzenia glistnika można zarobić 1,3 zł, ale za wysuszony kilogram tego samego ziela skup płaci już 11 zł.
- Jeśli ktoś ma w domu warunki, to może wysuszyć zioła i później dostanie za nie lepszą stawkę - podkreśla Zwardoń.
Kierownik PUP stwierdziła, że bezpośrednio po uzyskaniu tych informacji zadzwoniła do 5-osobowej rodziny, która zarejestrowana jest w urzędzie i ta rodzina natychmiast zgłosiła gotowość pracy.

- Ubolewali tylko nad tym, że nie zmieszczą się wszyscy do małego fiata - dodaje kierownik, podkreślając jednocześnie, że każda oferta pracy, która pojawia się w nyskim PUP spotyka się z dużym zainteresowaniem.

Jesień
bezrobotnych

W Nysie po zakończeniu sezonu letniego, kiedy kończą się prace sezonowe, przybywa bezrobotnych.

- Osoby, zatrudnione w małej gastronomii nad jeziorami nyskim i otmuchowskim, kamieniarze, ogrodnicy, ci którzy wrócili z prac sezonowych za granicą - wylicza Kowalczyk-Bicz wciąż rosnącą grupę osób pozostających bez stałego zatrudnienia. - Myślę, że do końca roku stopa bezrobocia przekroczy w Nysie 30 procent.

Dodaje też, że jeśli Herbapol wyrazi chęć współpracy, to wiosną przyszłego roku w punktach skupu pojawi się z pewnością mnóstwo chętnych.

- Trudno mi uwierzyć, że ludzie, którzy nie mają co do garnka włożyć, mogliby zrezygnować z jakiegokolwiek źródła zarobkowania - kończy kierownik PUP.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto