O paru psach z Opola

Demon – 12 letni mieszaniec. Oddany przez właścicielkę, bo ta wynajęła sobie mieszkanie,
w którym nie można było trzymać psiaka. Demon jest czarnej maści(stąd pewnie imię).
Jest wystraszony i zagubiony, ale przyjazny do ludzi i innych zwierząt.

Netto – 2 latek znaleziony w okolicach sklepu spożywczego(stąd jego imię). To również
mieszaniec, czarny podpalany. Najprawdopodobniej był psem domowym. Jest miłym zwie-rzakiem, przyjaźnie nastawiony do ludzi i współbraci. Z uwagi na wiek jest żywy, ale swą energię traci na spacerach, na które chętnie chodzi.

Skubi – najmłodszy z dzisiejszej gromadki, bo zaledwie 9-tygodniowy. Jest mieszańcem
jamnika. Przywieziony przez Straż Miejską. Znaleziony w centrum miasta, na ul. Krakowskiej w stanie dużego zaniedbania. Jest młodziutki i ufny. Jaki będzie, to dużo zależy od jego ewentualnego właściciela. Jest po I-szym szczepieniu. Na razie jest za młody na kastrację, ale przyprowadzenie go na ten zabieg jest warunkiem koniecznym przy adopcji.

Suran – to z kolei najstarszy z opisywanych psiaków. Mieszaniec. Ma 13 lat i został oddany
przez właścicielkę, która potraktowała go jako rzecz zbędną w mieszkaniu, gdzie jest trójka
dzieci. Kiedyś przez tą panią był adoptowany ze schroniska i…znowu wrócił. Ma duży kamień nazębny i trzeba będzie go szybko ściągnąć, aby uratować uzębienie.

Tymon – około 8-letni mieszaniec przywieziony do Schroniska 5 kwietnia br. Znaleziony na
ulicy Prószkowskiej. Z obserwacji zachowań psiaka, można wywnioskować, że raczej
przebywał na podwórzu. Lubi szczekać. Został nauczony chodzić na smyczy. Nadawałby się
do domu z obejściem, podwórzem lub ogrodem. Wyglądem nie odstrasza, ale głosem daje
znać o kimś mu nieznanym.

Whisky – młody psiak z ras groźniejszych. Mieszaniec Pitt Bulla. Dlatego może być przekazany tylko w ręce człowieka, który zdaje sobie sprawę z jakiego rodzaju psem ma do czynienia. Pies powinien przejść tresurę.
Psiak został oddany przez młodego właściciela dla którego był zapewne zachcianką. Teraz
właściciel miał rzekomo wyjechać za granicę, co okazało się nieprawdą, bo pracuje na
miejscu. Niestety podczas nieobecności właściciela młody psiak pogryzł mu wersalkę i
za karę został oddany do Schroniska.

Psa chciała adoptować natychmiast pani, która gdy
jej odmówiono do czasu zakończenia kwarantanny, posunęła się do szukania protekcji u
jednego z przedstawicieli mieszkańców Opola. Już takie podejście do zagadnienia powinno
tą osobę zdyskwalifikować, jako potencjalną właścicielkę, bo nie chodzi jej o dobro psa i
raczej pies nie znajdzie tam „kochającego” domu.