Do zdarzenia doszło kilka dni temu.
- Nie może tak być, że płacąc za bilet nie mogę skorzystać ze sportowego basenu. Gdzie są miejsca dla klientów, mieszkańców miasta? – pyta pani Małgorzata.
Kobieta informuje, że rozmawiała z ratownikami na ten temat.
– Okazuje się, że problem zamykania niecki spowodowany jest brakiem obsady ratowniczej. Gdy zapytałam ich w czym tkwi problem usłyszałam, że to praca w świątek-piatek. W praktyce ma się jeden weekend wolny, zarobki są niskie - relacjonuje.
Stąd brak ratowników chętnych do pracy. To rzutuje na płynne funkcjonowanie basenu. A cierpią na tym klienci z Opola, zwykli mieszkańcy, którzy w wolnej chwili chcą skorzystać z obiektu, a nie mogą – twierdzi pani Małgorzata.
Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik urzędu miasta, zaznacza, że sytuacja z zamknięciem połowy głównej niecki pływalni Wodna Nuta miała charakter incydentalny.
- Dużo osób w tym samym czasie przebywało na chorobowym, ze względów bezpieczeństwa konieczne było wyłączenie części basenu z użytku - mówi.
- Jesteśmy na etapie wyłaniania podmiotu, który w takich sytuacjach zapewni doraźne wsparcie kadry ratowniczej w Wodnej Nucie, aby do takich sytuacji nie dochodziło w przyszłości - podkreśla.
Ratusz informuje, że obecnie w kadrze ratowniczej Wodnej Nuty jest 13 osób. Na ich wynagrodzenie składa się 2600 zł podstawy, plus około 20 proc. premii i maksymalnie 20 proc. dodatku za wysługę lat. Do tego dochodzą nagrody roczne i trzynastki.
GDZIE DIABEŁ NIE MOŻE. NOWY PROGRAM NTO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?