Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opole. Sybiracy oddali dzisiaj hołd ofiarom pierwszej wywózki. Uroczystości w mieście

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Mszy św. w kościele św. Piotra i Pawła przewodniczył bp Paweł Stobrawa. Druga część obchodów odbyła się na cmentarzu w Opolu – Półwsi przy symbolicznej mogile sybiraków.

Msza w intencji zmarłych i żyjących sybiraków odprawiana w niedzielę sąsiadującą z rocznicą pierwszej wywózki Polaków na Sybir (10 lutego 1940) jest tradycją opolskiego Związku Sybiraków. Dzisiaj wraz z księdzem biskupem koncelebrowali ją ks. proboszcz Rudolf Świerc, dziekan dekanatu opolskiego i ks. prof. Andrzej Hanich, historyk Kościoła i badacz Śląska.

- Wy sami lub wasi bliscy musieli zostawić dorobek życia i ruszyć w nieznane – mówił w kazaniu bo Paweł Stobrawa. – Po dziś dzień pamiętacie głód, zimno, śmierć najbliższych i bezsilność. Kiedy czytamy wspomnienia sybiraków, przekonujemy się, że pomogły im przetrwać tęsknota za ojczyzną, wiara że do niej wrócą, a zwłaszcza wiara w Boga i w moc modlitwy. Patrzymy na was z wielką miłością i szacunkiem. Rozumiemy ból, jaki przeżywacie na wspomnienie tamtych dni.

Jednym z uczestników mszy św. był pan Jerzy Hubicki. – Moja ciocia z linii babci była wraz z rodziną wywieziona na Sybir. Przed wywózką mieszkała w Zimnej Wodzie na obrzeżach Lwowa. Wujkowi udało się stamtąd wrócić… pieszo. Mieszkali w Opolu. Niestety już nie żyją.

- Urodziłam się w Brzeżanach – wspomina pani Wanda Nowicka. – Doświadczyliśmy tam zarówno okrucieństwa Ukraińców, jak i Rosjan. Mama mojej kuzynki była w Stanach Zjednoczonych. Tak bardzo tęskniła za Polską, że razem z mężem wrócili i osiedlili się w rejonie Brzeżan. Rosjanie wszystkich zabrali na Sybir. Ona zginęła. Jej mąż, który zabrał ze sobą różaniec i modlitewnik przewodniczył modlitwom i pogrzebom. Udało mu się wrócić. Opowiadał o nieludzkich warunkach życia, pracy i o głodzie.

Wartę przy symbolicznej mogile sybiraków i tablicy ich upamiętniającej zaciągnęli żołnierze 171. Batalionu Lekkiej Piechoty z Brzegu.

Uroczystość na cmentarzu prowadziła pani Danuta Szeliga. Z rodzicami i 5-letnim bratem została 10 lutego 1940 roku wywieziona do Archangielska. Podróż bydlęcymi wagonami trwała cztery tygodnie. Brat, który się nią opiekował, zmarł na „nieludzkiej ziemi”. Ojciec wrócił do Polski (służył u Andersa) w 1947, Danusia z mamą – przez Iran, Indie i Afrykę – rok później.

Na cmentarzu zmarłych uczczono minutą ciszy, odśpiewano „Marsz sybiraków”, na mogile złożono kwiaty i zapalono znicze. Wraz ze środowiskiem sybiraków w uroczystości uczestniczyli przewodniczący Rady Miasta Opola Łukasz Sowada oraz dyrektor Biura Wojewody Opolskiego Mariusz Nieckarz.

W czasie pierwszej wywózki na Sybir wywieziono ok. 140 tys. Polaków, do czerwca 1941 ponad milion.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto