Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opolscy posłowie otrzymują groźby pozbawienia życia. W jednym z biur poselskich miała też znajdować się bomba

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Opolscy posłowie zgodnie przyznają, że otrzymywane groźby nie zniechęcą ich do dalszej aktywności, a wręcz przeciwnie - jedynie utwierdziły ich w przekonaniu, że pomoc Ukraińcom jest teraz szczególnie potrzebna
Opolscy posłowie zgodnie przyznają, że otrzymywane groźby nie zniechęcą ich do dalszej aktywności, a wręcz przeciwnie - jedynie utwierdziły ich w przekonaniu, że pomoc Ukraińcom jest teraz szczególnie potrzebna
Opolscy posłowie Koalicji Obywatelskiej Witold Zembaczyński i Tomasz Kostuś otrzymują groźby śmierci i donosy o podłożonych ładunkach wybuchowych w swoich biurach poselskich. Sprawą zajmuje się już policja i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jak udało nam się dowiedzieć, jedną z gróźb wysłano z Holandii.

Gdy na Ukrainie wybuchła wojna, opolscy posłowie Zembaczyński i Kostuś od razu zaangażowali się w pomoc uchodźcom przebywającym w Polsce oraz Ukraińcom, którzy próbują wydostać się ze swojego kraju i schronienia szukają w Opolu.

- Wraz ze swoimi przyjaciółmi kupiliśmy autobus, którym zawozimy pomoc humanitarną dla objętej wojną Ukrainy. Z Polski wyjeżdża transport najpotrzebniejszych rzeczy, a następnie po rozładunku zabieramy na pokład osoby, które chcą i mogą wydostać się z Ukrainy. Do tej pory ewakuowaliśmy blisko 500 osób, głównie dzieci i osoby starsze - tłumaczy wiceprzewodniczący Nowoczesnej. Witold Zembaczyński

W biurze poselskim miała znajdować się bomba

Na początku kwietnia poseł Zembaczyński otrzymał na swoją prywatną skrzynkę mailową wiadomość, że w jego biurze poselskim w Opolu jest podłożony ładunek wybuchowy semtex, z zapalnikiem radiowym, a on - za aktywne wspieranie Ukraińców - prędzej czy później zginie.

- Mail otrzymałem parę godzin przed planowanym wyjazdem do Winnicy, dlatego ktoś musiał dokładnie wiedzieć, kiedy jadę na Ukrainę, aby sparaliżować naszą akcję. Informację potraktowaliśmy jednak bardzo poważnie, ponieważ w biurze pracują nasi współpracownicy, których życia nie mogliśmy ryzykować. Wyjazd przełożyliśmy na kolejny dzień, a trasa przejazdu została zmieniona - wyjaśnia Witold Zembaczyński.

Jak się okazało, pogróżki zostały wysłane z tzw. Darknetu, czyli ukrytej sieci internetowej z zakamuflowanym serwerem.

Poseł Kostuś: trzeba rozróżnić hejt od gróźb

Groźby śmierci otrzymuje także poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Kostuś, który w czasie wojny na Ukrainie wielokrotnie odwiedzał ukraińskie miejscowości, zapewniając tamtejszą administrację o wsparciu i konkretnych działaniach pomocowych.

- Proputinowskie trole próbują nas zniechęcić, wystraszyć i odebrać motywację do dalszej pracy. To jest specyfika osoby publicznej, szczególnie parlamentarzysty, ponieważ gróźb pozbawienia życia miałem już wiele. Teraz jednak pojawią się w szczególnym momencie, kiedy na wschodzie trwa wojna, a w Polsce mamy już prawie 3 mln uchodźców, którym trzeba pomóc. Po każdym swoim wystąpieniu publicznym otrzymuję wiadomości od osób, które się ze mną nie zgadzają i mnie hejtują, obrażają i życzą jak najgorszej. Trzeba jednak rozróżnić hejt od gróźb karalnych, bo gdy te się pojawiają, jesteśmy zobowiązani do zgłaszania takich spraw właściwym organom państwowym. Szczególnie mają na względzie tragiczną śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza - mówi poseł Kostuś.

Groźby ich nie zniechęcą

Mail, jaki otrzymał jest bardzo dosadny, jednak nie możemy go w całości zacytować z uwagi na liczne przekleństwa:

„Zginiesz zdrajco za Wołyń, zamorduję cię za to, co zrobiłeś. Przysięgam na honor moich przodków, którzy za Lwów przelewali krew. Wezmę sprawy we własne ręce, a ty zginiesz, banderowcu. (...). Mam wiatrówkę ze śrutem, którą ci przestrzelę rozum , a jeśli to zawiedzie, wyciągnę małą siekierę i po prostu odrąbię ci wszystko, co możliwe jest do odrąbania. (...) Jako priorytet numer jeden mają być Polacy, a nie podludzie i bydło zza wschodniej granicy. Zmuszę cię do kopania grobu. Za Wołyń zginiesz. Wyrok wydano w imieniu Polski Podziemnej”

Policja potwierdza, że prowadzi w tej sprawie postępowanie. Zabezpieczono już jeden numer IP, który jak się okazało, pochodzi z Holandii. Teraz polska strona zwróci się do strony holenderskiej o podjęcie działań mających na celu ujęcie autora prowokacji.

Na koniec opolscy posłowie zgodnie przyznają, że otrzymywane groźby nie zniechęcą ich do dalszej aktywności, a wręcz przeciwnie - jedynie utwierdziły w przekonaniu, że pomoc Ukraińcom jest teraz szczególnie potrzebna.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opolscy posłowie otrzymują groźby pozbawienia życia. W jednym z biur poselskich miała też znajdować się bomba - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto