Opolska "Solidarność" walczy o podwyżki pracowników instytucji kultury. Ci czują się pominięci przez marszałka. Jest odpowiedź umwo

Przedstawiciele prawie wszystkich instytucji kultury, dla których organizatorem jest Urząd Marszałkowski Województwa Opolskiego, zorganizowali w siedzibie „Solidarności” konferencję prasową pod nazwą „Opolskie Dziady Kultury”, podczas której opowiadali o swojej trudnej sytuacji finansowej. Byli przedstawiciele Muzeum Śląska Opolskiego, Filharmonii Opolskiej, Muzeum Wsi Opolskiej i Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej.

Grzegorz Adamczyk, zastępca przewodniczącego Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Śląska Opolskiego, zwrócił uwagę na to, że wynagrodzenia w instytucjach kultury są o 2 tys. złotych niższe od wynagrodzeń w departamentach podległych marszałkowi.

- Średnia płaca w instytucjach kultury to 4800 brutto. Natomiast średnia płaca w departamencie kultury to 6900 zł, a w departamencie środków europejskich 7100 zł. To nas najbardziej denerwuje. Całą robotę załatwiają pracownicy tych instytucji kultury, a nie urzędnicy. Skąd te dysproporcje? – pytał.

Jak zapewniała Bogna Szafraniec z Solidarności pracowników Muzeum Śląska Opolskiego, temat niedoszacowania ich wynagrodzeń powraca jak bumerang.

- Pan marszałek Kubalańca podczas spotkania 2 listopada przedstawił dość czarną wizję finansową, z którą będziemy mieli do czynienia. Poinformowano nas, że nie mamy co liczyć na podwyżki. Poprosiliśmy pana marszałka Bułę o spotkanie, jednak otrzymaliśmy negatywną odpowiedź. Poprosiliśmy o spotkanie 7 grudnia, wiedząc, że prace na budżetem na 2023 r. są zaawansowane – tłumaczyła Bogna Szafraniec.

Jak tłumaczyła Beata Janta z Filharmonii Opolskiej, do ośrodków kultury na Opolszczyźnie przychodzą tłumy ludzi.

- Sale podczas koncertów w filharmonii są pełne, reagują owacjami na stojąco. Dziękujemy za to publiczności i zapraszamy Państwa do nas. To dowód na to, że wysoka kultura w województwie jest potrzebna. Niedocenianie nas w sposób płacowy jest okrutnie przykre, bo mamy problemy finansowe – opowiadała.

O podwyżki zapytaliśmy Agnieszkę Kamińską, dyrektorkę departamentu Kultury, Sportu i Turystyki UMWO. Zapewniła, że rozmowy są cały czas prowadzone, jednak bezpośrednio z dyrektorami instytucji kultury, którzy mają przygotować odpowiednie wnioski.

- Podnoszenie minimalnej płacy krajowej powoduje spłaszczenie wynagrodzeń innych pracowników, co dotyczy wszystkich branż. Etatów podległych marszałkowi jest ok. 6000. Dlatego wnioski mają przygotować dyrektorzy, znający działalność pracowników w poszczególnych instytucjach kultury. Na przełomie stycznia-lutego będą z nimi przeprowadzane indywidualne rozmowy. Ostatnie podwyżki były w maju ubiegłego roku. Marszałek nie widzi problemu z tym, żeby kolejne były uruchamiane nawet od stycznia. Jednak przedtem musi nastąpić proces analizy – powiedziała Agnieszka Kamińska.