Budynek oddano do użytku w marcu tego roku. Dzięki pieniądzom mieszkańców, urzędu miasta oraz Banku Gospodarstwa Krajowego powstało 59 mieszkań.
Lokatorzy wpłacali swój udział w inwestycji (30 procent kosztów budowy lokalu) według stawki 4089 zł za metr kwadratowy mieszkania.
- Tymczasem koszty budowy były niższe - opowiada pan Marek, jeden z mieszkańców bloku. - Zgodnie z przepisami TBS powinien nam oddać różnicę w ciągu trzech miesięcy od zakończenia budowy. Termin upłynął w czerwcu, a pieniędzy do tej pory nie było...
Dopiero teraz TBS zaczął oddawać pieniądze. Okazało się, że rzeczywisty koszt budowy wyniósł 3888 zł za metr kw. Średnio lokatorzy mogą liczyć - w zależności od metrażu mieszkania - na zwrot około 1800 zł.
- Musieliśmy na to czekać pół roku, nie rozumiem jak spółka mogła przez tyle czasu trzymać pieniądze? - dziwi się Sławek, lokator bloku przy ul. Hallera.
Jihad Rezek, prezes spółki zapewnia, że nie było w tym jego złej woli.
- Choć blok zasiedlono w marcu, to formalnie inwestycja zakończyła się znacznie później, więc mieliśmy więcej czasu, aby przygotować to wyliczenie - tłumaczy Rezek.
Co ciekawe początkowo prezes nie chciał oddawać pieniędzy do ręki, ale rozliczyć je wyłącznie w ramach czynszu. Tymczasem kilka osób wyliczone kwoty jednak odebrało.
- Tak, ale to są wyjątkowe przypadki - podkreśla Rezek. - Idę na rękę, ale nie mogą na to liczyć ludzie, którzy mają zaległości w czynszu. Niestety takich już mamy, a blok nie ma nawet roku.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?