Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opolski tulipan uwiódł zakonnicę z Dobrzenia Wielkiego i oszukał kilkadziesiąt innych osób z Opolszczyzny? Jest akt oskarżenia

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Piotr Klemczak miał działać na terenie całego kraju, głownie na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie.
Piotr Klemczak miał działać na terenie całego kraju, głownie na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie.
Opolski tulipan nabierał nie tylko kobiety. Piotr Klemczak usłyszał 72 zarzuty, a pokrzywdzonych może być ponad 100 osób. 43-latek miał działać na terenie całego kraju, głownie na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie.

Tulipan być może jeszcze długo cieszyłby się wolnością, gdyby nie rozgłos, którego sobie przysporzył. Stało się to po tym, gdy na jego wdzięki dała się nabrać zakonnica z Dobrzenia Wielkiego. Do zdarzenia doszło w czerwcu 2019 roku.

Zaczęło się od tego, że siostra przełożona zakonu prowadzącego DPS w Dobrzeniu Wielkim poinformowała policjantów o zniknięciu z konta zgromadzenia 460 tysięcy złotych. Razem z pieniędzmi zniknęła 42-letnia zakonna, więc śledczy podejrzewali, że może ona mieć związek z tą sprawą. Kobieta została zatrzymana, a krótko po tym wpadł 43-latek - jej nowy znajomy.

Mężczyzna miał do tego stopnia oczarować zakonnicę, że ta wybrała pieniądze z konta DPS-u, a oprócz tego oddała mu swoje prywatne oszczędności. 42-latka usłyszała zarzut przywłaszczenia blisko pół miliona złotych, a jej 43-letni wspólnik, mieszkaniec województwa dolnośląskiego - zarzut oszustwa wobec mienia znacznej wartości.

- Mężczyzna odpowiada w warunkach recydywy, więc grozi mu do 15 lat więzienia - wyjaśnia prok. Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Sąd może wziąć też pod uwagę, że ze swojej przestępczej działalności uczynił stałe źródło dochodu i zaostrzyć karę.

Opolski tulipan oszukał nie tylko kobiety

Piotr Klemczak, zdaniem śledczych, działał w latach 2011-2019. Modus operandi za każdym razem był podobny. Podejrzany wchodził ze swoimi ofiarami w osobiste relacje i wykorzystywał ich zaufanie. Pożyczał pieniądze na intratne inwestycje lub na rozwój własnej firmy, po czym znikał. Podawał się m.in. za byłego policjanta, detektywa czy windykatora, a jego ofiarami padały nie tylko kobiety. Piotr K. oferował też pomoc w odzyskaniu długów albo w zakupie pojazdów czy maszyn po okazyjnych cenach. Po tym, jak dostawał zaliczki - znikał.

43-latek miał działać na terenie całego kraju, głownie na Dolnym Śląsku i na Opolszczyźnie. Śledczy ustalili, że posługiwał się fałszywymi danymi osobowymi oraz zmieniał wizerunek. Oszukiwał z reguły kobiety znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, a czasami też finansowej, którym obiecywał wspólną przyszłość. Kwota, którą straciły ofiary może przekraczać dwa miliony złotych.

Po tym, jak opublikowano wizerunek i nazwisko podejrzanego, do śledczych zgłosiło się kilkadziesiąt osób, które miał oszukać.

Sprawą zajmie się Sąd Okręgowy w Opolu. Piotr Klemczak przebywa w tymczasowym areszcie. Oprócz niego na ławie oskarżonych zasiądzie też jego partnerka Katarzyna Z., która usłyszała zarzut pomocnictwa (miała m.in. odbierać pieniądze od ofiar) oraz Michał K., czyli jego kolega z więziennej celi (miał zastraszać jedną z ofiar Klemczaka, że upubliczni jej intymne zdjęcia, jeśli nie da jego kompanowi pieniędzy - przyp. red.).

Czwartym oskarżonym jest Marek D., który zdaniem śledczych udostępnił rachunek bankowy, by mogły na niego zostać przelane pieniądze z oszustwa.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto