Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Orlik Opole znowu ma do rozegrania dwa mecze w trzy dni

Łukasz Baliński
Słowacki obrońca PGE Orlika Miroslav Zatko znany jest z twardej i bezkompromisowej gry.
Słowacki obrońca PGE Orlika Miroslav Zatko znany jest z twardej i bezkompromisowej gry. Sławomir Jakubowski
Znów, tak jak w miniony weekend, terminarz ułożył się tak, że Orlik Opole w piątek gra na wyjeździe, a w niedziele u siebie.

W związku z tym najpierw jedzie do katowickiej dzielnicy Janów, by zrewanżować się tamtejszemu Naprzodowi za wpadkę w pierwszej rundzie, a następnie na koniec weekendu o godz. 17.00 ugości w Toropolu zdecydowanie najsłabszą ekipę zmagań czyli SMS PZHL Katowice. I tak po prawdzie to zwycięstwa w obu spotkaniach są obowiązkowe.

- Z całym szacunkiem, ale wygrywanie z takimi przeciwnikami jak właśnie SMS to nasz obowiązek - nie krył już po pierwszym meczu na lodowisku rywala trener opolan Jacek Szopiński, a wówczas jego podopieczni triumfowali 7:1.
Bardzo dobry mecz zagrał wówczas Milan Baranyk, który w konfrontacji z tym rywalem zdobył dwa gole i dołożył asystę. Niestety, teraz ze względu na uraz oka nie będzie mógł przystąpić do rewanż.

Nasz skrzydłowy kontuzji doznał w końcówce ostatniego meczu z Automatyką Gdańsk, gdy tuż po walce na buliku jeden z jego rywali Filip Pesta zbyt wysoko uniósł kij i uderzył nim Czecha.

Tym bardziej więc nie zagra w piątkowym spotkaniu. Tu dopiero opolanie będą mieli coś do udowodnienia. Wszak w pierwszym starciu prowadzili 4:2 jeszcze w 53. Minucie, ale potem w ciągu 84 sekund stracili trzy gole i niespodziewana porażka stała się faktem.

W dodatku rozgrywane w ubiegłą niedziele spotkanie Orlik przegrał dość pechowo e starcie z gdańszczanami 1:2, choć przez większą część meczu inicjatywa należała do naszych hokeistów.

- Ostatni mecz zagraliśmy z ogromną determinacją ale nie udało się wygrać, tym bardziej więc do następnego starcia podejdziemy jeszcze bardziej zmobilizowani i mogę wręcz obiecać, że ten kolejny mecz wygramy na pewno - nie boi się czekających go i jego kolegów wyzwań Bartłomiej Bychawski defensor naszego zespołu.

A te spotkania opolanie muszą wygrać o ile marzą o tym by bezpośrednio zakwalifikować się do play off. A taki przywilej będzie dotyczył sześciu najlepszych drużyn fazy zasadniczej sezonu. Na razie bowiem zajmują siódme miejsce i do szóstej ekipy tracą osiem punktów, choć też mają jeden mecz rozegrany mniej. Co znamienne wyprzedza ich wspominany już tutaj klub z Trójmiasta.

Zobacz też: Sport na weekend [27-19.20.2017]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto