Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ozimek. Sarny zaglądają im do kuchni, żmije wchodzą na podwórko

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Na opuszczonej posesji wokół domu państwa Klepertów wyrósł las. Mieszkańcy Ozimka mają zmartwienie, bo na podwórko wchodzą im lisy i sarny.

O sprawie pisaliśmy w sierpniu ubiegłego roku, ale przez tych kilka miesięcy nic się nie zmieniło. Spadkobiercy zaniedbanej posesji dalej nie interesują się swoim majątkiem, a sąsiedzi mają z tym problem.

- Nie mogę hodować ani kur, ani kaczek. Po co? Dla lisów? Dom porasta mi mchem, a na podwórko wchodzą sarny – denerwuje się pani Joanna Klepert, mieszkanka Ozimka. - Najgorsze jest to, że obawiam się o bezpieczeństwo swoich wnuków.

Pani Joanna opowiada, że w zeszłym roku na podwórko wpełzła żmija, tuż obok bawiącego się wnuka. Innym razem kobieta znalazła na trawie ogromną wylinkę.
- Nikt nie chce nam pomóc - rozkłada ręce pani Joanna.

Jan Labus, burmistrz Ozimka, obiecuje interwencję. - Nie możemy jako gmina wyciąć tych drzew, bo to prywatny teren. Z pewnością będziemy się próbowali porozumieć ze spadkobiercami. To oni powinni zadbać o swoją posesję. Na początek wyślemy kolejne zawiadomienia - zapowiada burmistrz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto