Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Panie z Opola łowią taaaakie ryby! Zobacz galerię zdjęć!

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- Łowimy, bo to kochamy! - mówią zgodnie czytelniczki nto o swojej pasji.
- Łowimy, bo to kochamy! - mówią zgodnie czytelniczki nto o swojej pasji. arch. prywatme
W minioną sobotę na portalu nto.pl ukazał się artykuł o Julii Grzyb - 21-latce spod Gniezna, która świetnie wędkuje, a jej poczynania na facebookowym fanpage'u obserwuje ponad 20 tysięcy osób. Jak się okazało, w świecie wędkarzy, uznawanym za męskie środowisko, świetnie odnajdują się też opolanki. Przedstawiamy historię kilku z nich.

- Jest nas więcej niż się panom wydaje! - zauważa z uśmiechem Anna Palowska z Opola.

- Pierwszy raz na rybach byłam z tatą, gdy miałam z 7 lat. Pamiętam swoje zaskoczenie, gdy okazało się, że te łowione ryby to nie są takie małe rybki jak te pływające w akwarium. Koniec końców szybko udałam się do samochodu taty, gdzie zepsułam radio i rozsypałam robaki, z których później wylęgły się stada much. I to był koniec przygody z łowieniem - mówi nam pani Anna.

Jednak do wędkowania nasza czytelniczka wróciła 18 lat później, dzięki chłopakowi.

- Po paru weekendowych wypadach na karpia i amura pochłonęło mnie to hobby tak bardzo, że wyrobiłam sobie kartę wędkarską i teraz pobijam swoje rekordy. Obecny to 15-kilogramowy karp - podsumowuje Anna Palowska dodając, że łowi tylko na wodach Polskiego Związku Wędkarskiego, gdzie obowiązuje zasada no kill - złów i wypuść.

Pan Artur Piwowar pochwalił z kolei swoją żonę - Elżbietę Mach-Piwowar. - To niezwykle utalentowana reprezentantka Polski w wędkarstwie spławikowym, która od 1996 roku startuje w zawodach Grand Prix Polski.

- Ponadto jestem kierownikiem reprezentacji U-15 w wędkarstwie spławikowym - mówi z dumą pani Elżbieta.

Polska kadrowiczka czas nad wodą lubi spędzać między innymi ze swoją 6-letnią córką. - Myślę, że wędkarstwo to świetna lekcja dla dzieci. Uczą się wtedy cierpliwości, szacunku do przyrody, wytrwałości. A tej ostatniej trzeba bardzo dużo, bo wędkarstwo sportowe wymaga wiedzy, czasu i mnóstwa ciężkiej pracy - podkreśla.

- Ja początkowo na ryby jeździłam z mężem, do towarzystwa. Ale z biegiem lat, gdy zaczęliśmy jeździć na zawody, wędkowanie stało się moją największą pasją i pochłonęło mnie bez reszty - mówi z kolei Izabela Szpyrka z Opola.

- Moja największa zdobycz to ponad 7-kilogramowy karp na łowisku Gajdowe, gdzie wygraliśmy całe zawody! - podsumowuje pani Izabela, zachęcając do wędkarstwa inne panie.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto