Licealista Jakub Polak, od trzech lat codziennie dojeżdża z Nysy do Opola. - Miejsce siedzących jest 148, ale pasażerów dwa razy tyle. Ludzie stoją ściśnięci, po plecach leje się pot, oczywiście nikt nie nosi maseczki. To nie tylko kwestia braku komfortu, ale w dobie pandemii także bezpieczeństwa - mówi.
- W naszym odczuciu władze samorządowe województwa powinny pilnie zajęć się sprawą przepełnionych pociągów na linii Nysa-Opola - mówił Jerzy Przystajko, działacz Razem Opolskie, na czwartkowej konferencji prasowej pod Urzędem Marszałkowskim w Opolu. - Posłanka Marcelina Zawisza podjęła interwencję poselską w tej sprawie.
Zdaniem Jerzego Ochmana, eksperta ds. kolei, władze samorządowe powinny wymóc na Polregio większe składy. - Takie składy można też wydzierżawić, jest spółka która świadczy takie usługi. Z jej usług korzysta województwo dolnośląskie i pomorskie. Inne rozwiązanie to zakup większych składów, hybrydowych. Tak robi województwo dolnośląskie na trasie Trzebnica-Świdnica. W dalszej perspektywie przydałaby się elektryfikacja tej linii.
- Dlatego też zafundowaliśmy marszałkowi Andrzejowi Bule i członkowi zarządu Szymonowi Ogłazie wycieczkę kolejową z Tułowic do Opola, żeby przekonali się w jakich warunkach opolanie jedżdżą do pracy i szkół. Przedstawiciele władz co jakiś czas powinni korzystać z usług publicznych, za które są odpowiedzialni - powiedziała Kamila Jarońska.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?