Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGNiG Superliga. Gwardia Opole zagra w półfinale! Drugi raz wygrała z Azotami Puławy

Wiktor Gumiński
Gwardia Opole pokonała Azoty Puławy 28:25 w rewanżowym meczu ćwierćfinału PGNiG Superligi i awansowała do najlepszej "czwórki".

Do rewanżowego starcia Gwardia przystępowała w minimalnie lepszym położeniu. Dokładnie rzecz ujmując, przed pierwszym gwizdkiem starcia w Stegu Arenie miała dwie bramki przewagi. W Puławach wygrała 27:25.

Jej przedstawiciele zdawali sobie sprawę, że są w niezłym położeniu, ale jednocześnie raczej zachowywali spokój.

- Na wyjeździe mogliśmy wygrać nieco wyżej, ale z drugiej strony tak naprawdę rozmiar triumfu nie ma to dla nas samych szczególnie wielkiego znaczenia - mówił Mateusz Jankowski, obrotowy i kapitan opolskiego zespołu. - Na rewanż bowiem i tak wychodzimy z założeniem, by po raz kolejny zwyciężyć. To jedyne słuszne podejście. Dalej po prostu awansuje ten, kto pokaże w rewanżu więcej charakteru.

W nieco bardziej optymistycznym tonie, ale jeszcze przed startem ćwierćfinałowej serii wypowiadał się skrzydłowy Gwardii, Patryk Mauer.

"W Puławach postawiliśmy sobie za cel, by nie patrzeć na wszystko, co się dzieje dookoła, tylko zostawić maksimum zdrowia na boisku. Udało się wygrać, ale wiedzieliśmy, że rewanż będzie jeszcze trudniejszy, zarówno od strony sportowej, jak i mentalnej. Po naszej postawie było jednak widać, że do końca wierzyliśmy w sukces, nie pękliśmy w trudnych momentach i dzięki temu potwierdziliśmy swoją wyższość drugim zwycięstwem"

Mateusz Jankowski, obrotowy Gwardii

- Czuję, że rewanż w Stegu Arenie będzie naszym najlepszym występem w sezonie - zapowiadał. - Zapraszam wszystkich kibiców, bo uważam, że będą częścią niesamowitej potyczki, zapewne rozstrzygającej się w ostatnich sekundach.

Patrząc na przebieg pierwszej połowy, znacznie bliższe prawdy była druga część cytowanej wyżej wypowiedzi. Swoją postawą szczypiorniści z Puław pokazali, że ani trochę nie zamierzają ułatwiać zadania gwardzistom.

Przed przerwą niemal przez cały czas to oni posiadali minimalną inicjatywę, prowadząc najczęściej różnicą jednej lub dwóch bramek. Sporo krzywdy wyrządzali gospodarzom rozgrywający Azotów.

Ale taki obrót spraw nie podciął skrzydeł opolanom. Co było kluczowe, ani razu nie pozwolili oni uzyskać rywalom większej zaliczki niż dwa trafienia. I w nagrodę za walkę oraz konsekwentną grę w 26. minucie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie.

Gola na 13:12 rzucił wtedy Jankowski, będący absolutnie pierwszoplanową postacią na boisku. Kapitan miejscowych walczył jak lew w defensywie, a także w głównej mierze decydował o sile ofensywnej swojej drużyny. W pierwszych 30 minutach zdobył aż pięć goli i walnie przyczynił się do tego, że na półmetku Gwardia prowadziła 15:14.

Początkowe fragmenty gry w drugiej połowie również należały do niej, ale o dominacji absolutnie nie mogło być mowy. Co więcej, puławianie stawiali bardzo solidny opór i w 43. minucie odzyskali prowadzenie - 21:20.

W tym trudnym momencie opolanie potwierdzili jednak po raz kolejny, że są „drużyną z prawdziwego zdarzenia”. A to dlatego, że ciężaru gry na swoje barki wcale nie wzięli wtedy ich najbardziej doświadczeni gracze. Uczyniła to młodzież.

"Zdawaliśmy sobie sprawę, że przypieczętowanie awansu na własnym terenie nie będzie łatwe i to się potwierdziło. Wiedzieliśmy, że możemy przechylić szalę na swoją korzyść przede wszystkim wolą walki i tego w głównej mierze wymagałem od swoich zawodników. A oni znakomicie zrealizowali to założenie, stąd też jestem z nich bardzo dumny"

Rafał Kuptel, trener Gwardii

Najpierw ważne trafienie zanotował Maciej Zarzycki, a potem swoje nieprzeciętne umiejętności pokazał Jędrzej Zieniewicz. Efekt był taki, że Gwardia zdobyła pięć goli z rzędu i na około 10 minut przed końcem wygrywała 25:21.

Później dzięki solidnej grze w obronie, popartej kilkoma efektownymi paradami Adama Malchera, już kontrolowała wynik i w drugim sezonie z rzędu awansowała do strefy medalowej.

W półfinale opolskiemu zespołowi przyjdzie się mierzyć z obrońcą tytułu - Vive Kielce.

Gwardia Opole - Azoty Puławy 28:25 (15:14)
Gwardia: Malcher - Jankowski 8, Łangowski 6, Zieniewicz 4,Morawski 3, Klimków 2, Mauer 2, Lemaniak 1, Zadura 1, Zarzycki 1, Milewski, Tarcijonas.
Azoty: Bogdanow, Koszowy - Podsiadło 5, Panic 4, Jarosiewicz 3, Kaleb 3, Prce 3, Seroka 3, Rogulski 2, Skrabania 2, Grzelak, Gumiński, Łyżwa.
Kary: Gwardia - 10 min., Azoty - 6 min.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: PGNiG Superliga. Gwardia Opole zagra w półfinale! Drugi raz wygrała z Azotami Puławy - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto