Piątek trzynastego... Pech? Jaki pech

Przekonanie, że piątek trzynastego dnia miesiąca jest pechowy, wywodzi się z wielowiekowej wiary ludzi w zabobony.

Najpopularniejsze przesądy, dotyczące pecha znają chyba wszyscy. Jeśli nie chcemy, żeby w piątek trzynastego spotkało nas nieszczęście, nie powinniśmy przechodzić pod drabinami, napotykać zakonnic, wracać się, a jeśli już musimy, to należy koniecznie na chwilę usiąść. Poza tym pecha przynosi też witanie się przez próg, wstawanie lewą nogą oraz tłuczenie lustra. Najpopularniejszym przesądem, który zatrważa nie tylko w piątek trzynastego, jest napotkanie czarnego kota. Widząc to zwierzę na ulicy, mało kto z nas pamięta, że pech może dopaść dopiero, gdy taki kot przebiegnie nam drogę.

Aby trzynastego w piątek uchronić się przed złymi mocami, powinniśmy mieć ze sobą osobiście znalezioną, czterolistną koniczynę. Z uwagi na fakt, że nie każdy miał w życiu okazję ją znaleźć, można dopomóc swojemu szczęściu poszukując kominiarza, odpukując w niemalowane lub chuchając na pomyślność. Można też powiesić na drzwiach domu podkowę.

Jeśli ktoś nie może zastosować się do tych rad, może jeszcze ostatecznie spluwać trzy razy przez lewe ramię, nie dziękować za życzenia, nie chodzić po połamanych płytach chodnikowych i uważać, by nie wysypać soli.

- Nie jestem przesądna, ale czasem łapię się na tym, że gdy widzę czarnego kota, instynktownie rozglądam się za mężczyzną w okularach - mówi Agnieszka Malinowska, skierniewiczanka. Piątek trzynastego budzi różne skojarzenia. Jedni się go boją, innych on śmieszy, jednak faktem jest, że istnieje już nazwa na paniczny lęk przed piątkiem trzynastego. Choroba ta nazywana jest paraskewidekatriafobią. Ci, którzy na nią cierpią, często leczą się psychiatrycznie.