Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piekarze kalkulują - Mąka drożeje, czekają nas podwyżki cen pieczywa

Mariusz Urbanke
Marcin Gryc z piekarni w Sosnowcu.
Marcin Gryc z piekarni w Sosnowcu.
Właśnie siedzimy w naszej piekarni nad recepturami oraz cenami mąk i kalkulujemy podwyżkę cen wyrobów - powiedział nam wczoraj Wacław Słaby, prezes PSS "Społem" w Katowicach.

Właśnie siedzimy w naszej piekarni nad recepturami oraz cenami mąk i kalkulujemy podwyżkę cen wyrobów - powiedział nam wczoraj Wacław Słaby, prezes PSS "Społem" w Katowicach. - Nie wiem, czy wprowadzimy ją od pierwszego, czy dopiero w przyszłym tygodniu, ale pewne jest, że cenniki zmienimy, ponieważ bardzo szybko idą w górę ceny mąki. Nasi odbiorcy już zostali poinformowani o naszych planach.

Ostrożne przymiarki

Prezes Słaby twierdzi, że w asortymencie społemowskiej piekarni jest aż 100 pozycji i cenę wszystkich trzeba przekalkulować. - Średnia podwyżka powinna wynieść 10-15 proc., ale będą zapewne takie produkty, które podrożeją tylko o sześć, siedem procent - zapewnia prezes PSS "Społem".

Jego zdaniem piekarze nie mają innego wyjścia, muszą zmieniać ceny, bo inaczej produkcja nie byłaby rentowna.

- Jeszcze w połowie ubiegłego roku za kilogram mąki pszennej "pięćsetki" płaciliśmy około sześćdziesięciu groszy, a teraz trudno ją kupić w młynie za mniej niż jeden złoty za kilogram - mówi Teresa Gryc, właścicielka piekarni w Sosnowcu. - A udział zakupu mąki w ogólnych kosztach produkcji pieczywa dochodzi nawet do czterdziestu procent. Kiedy drożeje mąka, to automatycznie powinien drożeć też chleb.

Dodaje jednak, że wszyscy piekarze w Sosnowcu bardzo ostrożnie podchodzą do podwyżek, bo widać, że ludzie kupują coraz mniej pieczywa, a po każdej zmianie cen klientów znów zaczyna ubywać. - Na razie nie mogę więc powiedzieć, o ile u mnie podrożeje chleb - mówi.

Gdzie te zapasy?

Jej zdaniem ostrożność jest bardzo wskazana, bo każda zmiana na rynku powoduje pewne zamieszanie. I podaje taki przykład. - Chcieliśmy zwiększyć sprzedaż i wprowadziliśmy promocję - opowiada Teresa Gryc. - W czasie jej trwania wyprzedaliśmy wszystko, ale następne dni były kiepskie. Widać klienci kupili na zapas, zamrozili chleb - i dlatego sprzedaż odbudowała się dopiero po tygodniu.

Prezes Słaby przyznaje, że robienie zapasów to dobra rzecz. - Tylko dzięki dużym zapasom mąki, którą kupowaliśmy kilka miesięcy temu, nie musieliśmy do tej pory podwyższać cen - wyjaśnia. - Jednak mąka to towar nietrwały, nie można jej zbyt długo trzymać. Dlatego wszyscy uważnie przyglądają się zapasom zboża. Od tego dziś zależy cena pieczywa.

Niestety, jak informuje prezes Stowarzyszenia Młynarzy Rzeczypospolitej Polskiej Jadwiga Rothkaehl, w tej chwili w Polsce praktycznie nie ma zapasów ziarna. Ratuje na jedynie import z Węgier, Czech, Słowacji z Niemiec.

Podejrzana jednomyślność

Niestety, cena pszenicy z importu jest bardzo wysoka - dochodzi do 700 zł za tonę. To o 40 proc. więcej niż w ubiegłym roku, kiedy to można było kupić pszenicę za 500 zł za tonę. Młyny nie mają więc wyjścia - muszą windować cenę mąki, bo ziarno stanowi aż 80-85 proc. ich kosztów.

Rothkaehl przyznaje jednak, cen chleba nie można windować bez żadnych ograniczeń, bo nie wytrzyma tego konsument. Poza tym rynkowi przygląda się też Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) - okresowo sprawdza, czy producenci mąki i piekarze nie stosują zmowy cenowej lub innych niedozwolonych praktyk. Każdy konsument, który zauważy, że nagle wszyscy producenci pieczywa w jego mieście podnieśli ceny, ma prawo zawiadomić o tym lokalnego rzecznika konsumentów.

Wysuszyło

Według szacunku GUS, ubiegłoroczne zbiory zbóż wyniosły ogółem 22 mln ton, czyli o blisko 5 mln ton mniej niż w 2005 r. i o blisko 4,8 mln ton mniej od średniej z lat 2001-2005. Tak słabe zbiory były spowodowane dotkliwą suszą w czerwcu i lipcu ubr. oraz intensywnymi opadami deszczu w okresie zbiorów. Agencja Rynku Rolnego informuje jednak, że mechanizmy interwencyjne Unii Europejskiej gwarantują Polsce bezpieczeństwo w zakresie poziomu cen zbóż. Już w ubiegłym roku Polska otrzymała zgodę na sprzedaż z zapasów interwencyjnych 200 tys. ton pszenicy konsumpcyjnej będącej w posiadaniu ARR na rynek wewnętrzny w celu przetworzenia jej na mąkę. Ważne jest też, że chociaż w ubiegłym roku zanotowano wzrost ceny pszenicy konsumpcyjnej o około czterdzieści procent, to ceny pieczywa - według danych GUS - wzrosły w tym czasie przeciętnie o tylko o pięć, sześć procent.

od 7 lat
Wideo

Kalendarz siewu kwiatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto