Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piesza Pielgrzymka Opolska o mały krok od Częstochowy. Pielgrzymi już blisko celu

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Dystans dzielący miejscowości Ciasna i Wręczyca przebyły w piątek cztery grupy – 13 srebrna, 2 zielona, 2 fioletowa i 3 pomarańczowa.

Pielgrzymkowy dzień rozpoczęła 13 srebrna mszą św. w Ciasnej. Przewodniczył jej przewodnik grupy, ks. Mateusz Mytnik.

Pozostałe trzy grupy udały się na mszę św. do Zborowskiego. Ta miejscowość jest na tyle blisko Jasnej Góry, że przy dobrej pogodzie z kościelnej wieży widać częstochowski klasztor.

W piątek jasnogórskich wież pewnie nie było widać, bo dzień był bardzo pochmurny. Ale pielgrzymi nie dali się niepewną pogodą zrazić.

Ewa Gawlik, opolanka od 15 lat mieszkająca w Warszawie i Grzegorz Urban z Mazur pielgrzymują w trójce pomarańczowej.

- Jest inaczej niż w roku ubiegłym, kiedy mogliśmy przejść tylko pół etapu i inaczej niż w poprzednich latach, gdy wszystkie grupy codziennie ruszały w drogę – mówi Ewa. - Pielgrzymuję od 20 lat, kilkanaście z 3 pomarańczową. To jest dla mnie taki czas, kiedy Pan Bóg – jak suka szczenięta – łapie mnie za skórę na karku i ustawia nas na właściwej drodze. Potem w ciągu roku bywa różnie, ale po roku znów jest pielgrzymka. I jeszcze coś. Zawsze cieszyliśmy się na przyjście do gospodarzy na nocleg. Często od lat do tych samych. Teraz na nocleg nie zostajemy, ale wczoraj nasi gospodarze przyszli do nas pod kościół i zaprosili na herbatę. Wszyscy chcieliśmy się spotkać choć na chwilę.

Pielgrzymka pozwala na wyciszenie – dodaje Grzegorz. - Mimo że mamy kryzys, pandemię to tutaj modląc się, słuchając siebie mogę się znaleźć w ciszy i to jest niezwykłe doświadczenie.

Magdalena Król szła z córkami w środę i w piątek pierwszy raz w 13 srebrnej. - Poruszające jest doświadczenie wspólnoty, bo kiedy potrzebowałam pomocy, ciągle ktoś mi jej udzielał, pchał wózek itd. Na pewno nie jesteśmy tu ostatni raz, bo dziewczynkom też się podoba. Przypominam tu sobie, że życie jest pielgrzymką. Zostanie mi na pewno konferencja o życiu w parafii, o tym, że warto w swojej wspólnocie zostać, starać się, żeby działo się w niej to, czego potrzebujemy, a nie odchodzić gdzie indziej.

W kościele w Zborowskiem mszy św. przewodniczył ks. Tomasz Jałowy, kierownik trasy. Kazanie wygłosił ks. Marcin Ogiolda, przewodnik pielgrzymki.

A potem pątnicy ruszyli w stronę Wręczycy (stamtąd do Jasnej Góry jest zaledwie 14 kilometrów). W drodze – jak na piątek przystało, odprawiali nabożeństwo drogi krzyżowej.

- W naszej drodze krzyżowej pochylamy się nad uczynkami miłosierdzia. - Chcemy się jednocześnie pochylić się w modlitwie nad każdym potrzebującym – mówi o. Jacek Drabik, jezuita, przewodnik trójki pomarańczowej.

- W naszej grupie skupiamy się w tej modlitwie na rodzinie, to w niej rodzi się dobro, wychowanie. Jakie mamy rodziny, taki Kościół i takie społeczeństwo – powiedział ks. Zbigniew Zalewski, proboszcz w parafii Pisarzowice w dekanacie krapkowickim, pątnik w dwójce zielonej.

W sobotę zakończenie pielgrzymki mszą św. na wałach Jasnej Góry o 11.00.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piesza Pielgrzymka Opolska o mały krok od Częstochowy. Pielgrzymi już blisko celu - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto