49-latek z Boguszowa-Gorc ugryziony przez żmiję
- Do zdarzenia doszło około południa 8 maja przy ulicy Walentynowicz w Boguszowie-Gorcach. Pogryziony przez żmiję został 49-letni mężczyzna. Z urazem ręki został zabrany przez naszą karetkę na SOR w szpitalu na Piaskowej Górze -
informują przedstawiciele Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu. Jak udało nam się ustalić, mieszkańcy i turyści z Wałbrzycha i powiatu wałbrzyskiego podczas tegorocznej majówki spotykali jadowite gady regularnie. Najczęściej tradycyjnie już na leśnych szlakach i na nieużytkach.
O problemach z jadowitymi gadami informowali też w ostatnich dniach mieszkańcy Szczawna-Zdroju. Na forach w mediach społecznościowych ostrzegano się wzajemnie o konieczności uważania na psy podczas spacerów. To właśnie czworonożni pupile podczas spacerów po lesie i uzdrowiskowych parków mogą przestraszyć wygrzewające się na kamieniach żmije zygzakowate.
Doszło do pogryzienia psa mieszkanki Szczawna-Zdroju.
- W ostatnich latach żmija ukąsiła moja sąsiadkę, psa sąsiadów, dwa moje psy...podejrzewam, ze ukąszeń jest znacznie więcej -
mówi Monika Brajer, właścicielka poszkodowanego czworonoga i dodaje, że przez wypalanie łąk giną jeże, które są naturalnymi wrogami żmij.
Pogryzienia przez żmije - rzadkość, czy codzienność?
Bliskie spotkania ze żmiją zygzakowatą w naszym mieście i regionie zdarzają się od wiosny do jesieni, ale to właśnie wiosną najczęściej dochodzi do ukąszeń, jako że wówczas gady te mają okres godowy i są wówczas bardziej drażliwe. Zgodnie z danymi Pogotowia Ratunkowego w Wałbrzychu w naszym mieście i powiecie każdego roku odnotowywanych jest kilka przypadków pogryzień przez żmiję zygzakowatą. W 2021 roku wystąpiły cztery takie przypadki, jedną z poszkodowanych była 36-letnia mieszkanka Kowalowej w Gminie Mieroszów. W 2020 i 2019 były po dwa takie przypadki, jednak jedną z poszkodowanych była mała dziewczynka. Najwięcej w ostatnich latach pogryzień odnotowano w 2018 doku, było ich aż dziewięć. Jednym z poszkodowanych był wałbrzyszanin, który podczas wycieczki do zamku Cisy sięgnął pomiędzy krzewy po kwiaty i poczuł ukłucie. Myślał, że zahaczył dłonią o kolce, ale chwilę później jego ręka zaczęła puchnąć.
Żmije na drodze - grunt to zachować spokój
Żmije nie są agresywne i unikają człowieka, niezaczepiane odpełzają w sobie tylko znanym kierunku. Do ukąszeń dochodzi rzadko, jeszcze rzadziej żmija wstrzykuje jad (30 - 60% ukąszeń suchych). Zdarza się, że niezauważona przez nas żmija zostanie nadepnięta, przestraszy ją szczekający pies lub zwykła czynność spacerowicza jak w przytaczanym przypadku - zrywanie kwiatów.
Niestety u niektórych osób ukąszenia węży mogą powodować ciężką ogólnoustrojową reakcję alergiczną. Ukąszenie żmii bywa szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych, choć zwykle nie stanowi jednak zwykle śmiertelnego zagrożenia dla zdrowych osób dorosłych. Osoba ukąszona odczuwająca dolegliwości jak ból, opuchlizna, pieczenie, objawy podobne do zatrucia powinna zachować spokój i zadzwonić na 112.
Wedle szacunków w Europie rocznie na 15-25 tys. przypadków ukąszeń żmii, średnio 30. to przypadki śmiertelne.
W przypadku natrafienia na żmiję w budynku mieszkalnym lub na posesji można to zgłosić służbom. Strażacy i strażnicy miejscy mają specjalne chwytaki, dzięki którym węża odławiają i wypuszczają w lesie daleko od zabudowań.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?