Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piotr i Dawid Lisowscy - bracia bliźniacy z Korony Kielce marzą o ekstraklasie [WIDEO]

Sławomir Stachura
Piotrek i Dawid Lisowscy do podstawowi piłkarze Korony Kielce, która walczy o zwycięstwo w grupie D Centralnej Lidze Juniorów Młodszych do lat 17. Obaj są podstawowymi zawodnikami kieleckiej drużyny.

- Dawid jest o kilka minut starszy ode mnie, więc muszę go słuchać jak starszego brata – śmieje się Piotrek. -Czy się kłócimy? Pewnie, że tak, zwłaszcza na tematy piłkarskie. Zawsze jednak dochodzimy do porozumienia –dodaje Piotrek Lisowski, który w drużynie Korony gra na pozycji pomocnika.

Dawid to typowy skrzydłowy w dodatku z lewą nogą. Dobrze porusza się na boisku i wpadł już nawet w oko Gino Lettieriemu, prowadzącemu pierwszą Koronę.

- Ja lubię zadania ofensywne i właściwie od dzieciństwa lubiłem grać na skrzydle. Zawsze bardziej lubiłem atakować niż bronić, ale wiadomo, że teraz w piłce trzeba również pomagać w defensywie. Staram się ciągle poprawiać moją grę, z Piotrkiem w domu często dyskutujemy o naszych meczach, analizujemy nasze zachowania na boisku – przyznaje Dawid.

Obaj zaczynali przygodę z futbolem w Orlętach Kielce, potem była Rodzina Kielce, wreszcie trafili do Korony.
- Cieszymy się, że możemy grać razem, możemy się rozwijać. Chciałbym kiedyś trafić do pierwszej drużyny, potem zaliczyć debiut w ekstraklasie, no a kiedyś trafić do reprezentacji Polski. Czy się uda? Pracuję na treningach i staram się jak najwięcej korzystać z podpowiedzi trenerów – mówi Dawid.

Obaj trenują w drużynie prowadzonej przez Michała Gęburę i Marka Grabę. To doświadczeni szkoleniowcy, a w przeszłości piłkarze grający na poziomie ekstraklasy.

- Dużo się można od nich nauczyć. To fachowcy i fajni trenerzy – ocenia Piotrek.
Trener Marek Graba nigdy wcześniej nie pracował z bliźniakami w jednym zespole. Podkreśla, że widać w meczach, jak szukają się na boisku. I potrzebują siebie.

- Zdarzało się tak, że Piotrek grał w juniorach starszych, a Dawid w młodszych albo odwrotnie i mieli wtedy słabsze momenty. Dlatego najlepiej, jak grają w jednym zespole, bo wtedy wyraźnie czują się lepiej – przyznaje Marek Graba.
Obu zawodników ceni też trener Michał Gębura.

- Rozwijają się prawidłowo, potrafią grać dla zespołu. Robią postępy i mają zadatki na dobrych zawodników. Ale muszą pracować, pracować i jeszcze raz pracować – charakteryzuje braci Lisowskich trener Gębura.

CENTRALNA LIGA JUNIORÓW w SPORTOWY24.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swietokrzyskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto