Problem nie jest nowy, ale mimo że terenu dworca pilnuje ochrona i Straż Ochrony Kolei, to każdej zimy wraca i denerwuje wielu pasażerów.
Kilka dni temu pan Artur spotkał się z taką sytuacją po raz kolejny.
Kiedy próbował interweniować, okazało się, że Straż Ochrony Kolei może podjąć interwencję dopiero po godzinie 7.00, a do pomieszczenia, gdzie znajdowała się ochrona, nie można było wejść, ani się dodzwonić.
Dopiero po kolejnym telefonie pojawił się ochroniarz, który obudził śpiących i pootwierał okna.
- Niestety, poczekalnia w dalszym ciągu pełna była osób, które były pod wpływem alkoholu i bardzo nieprzyjemnie pachniały - opowiada pasażer. - Zmieniło się tylko to, że teraz zamiast chrapania pojawiły się słowa krytyki (bardzo niewyszukane) skierowane w kierunku ochrony. Chyba jednak nie warto było budzić śpiących, bo chrapanie nie jest tak nieprzyjemne jak krytyka słowna...
Warto pamiętać, że na dworcach PKP nie wolno nie tylko spać, ale także pić alkoholu.
- Dlatego tylko w jedną noc na dworcu Opole Główne odnotowaliśmy pięć interwencji, a ochroniarze wyprosili z budynku łącznie 22 osoby - wylicza Michał Stilger z PKP. - Nasi przedstawiciele przeprowadzili też rozmowę z koordynatorem ochrony obiektu, zwracając im uwagę na konieczność zwiększenia czujności ochroniarzy w stosunku do osób bezdomnych oraz tych nieprzestrzegających regulaminu.
Zobacz INFO Z POLSKI [18.01.2018]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?