Pożar rozpoczął się w nocy z 5 na 6 września 2021 roku – tuż przed północą. Ogniem zajęło się najpierw mieszkanie sąsiadów, a później szybko rozprzestrzenił się na część domu należącą do panów Edwarda i Andrzeja. Choć budynek nie spłonął doszczętnie, praktycznie nie nadawał się do zamieszkania, co potwierdziła opinia inspektora budowlanego. Bezpośrednio w pożarze ucierpiał przede wszystkim dach i poddasze, ale dolna kondygnacja popadła w ruinę w wyniku zalania wodą podczas akcji gaśniczej. Sytuację dokładniej opisywaliśmy kilka miesięcy po pożarze.
Nie chcą opuszczać swojego dobytku
Pogorzelcom gmina zaproponowała lokal zastępczy w innej miejscowości – sąsiedzi skorzystali z takiej możliwości, jednak panowie Gądek stwierdzili, że nie chcą zostawiać dobytku odziedziczonego po rodzicach oraz że będą krok po kroku odbudowywać swój dom. Na ten czas zamieszkali u zaprzyjaźnionych mieszkańców Bińcza. Obecnie mieszkają już u siebie – w domu udało się doprowadzić elektrykę, naprawić komin i ustawić nową więźbę dachową. Zniwelowano również szkody poczynione przez wodę – wnętrze domu jest zadbane, a plamy po zaciekach nie są widoczne.
Trudne zderzenie z rzeczywistością
Konkretna odbudowa jest jednak o wiele trudniejsza niż się wydawało na początku. Bracia nie mają bowiem stałego dochodu – utrzymują się głównie z zasiłku oraz wykonywania prac interwencyjnych. Poza tym dom nie był ubezpieczony, tak więc otrzymanie pieniędzy na odbudowę z polisy nie wchodzi w grę. Wszelkie wykorzystane środki pochodzą więc z gminy lub darczyńców. Obecnie najważniejszą potrzebą jest wykonanie dachu – pokrycie nie musi być nowe, mogłoby pochodzić z demontażu i takie prawdopodobnie zostanie zamontowane. Obecnie budynek pokryty jest prowizoryczną plandeką.
Nad pogorzelcami czuwa czarneński Ośrodek Pomocy Społecznej, jednak otrzymana pomoc to kropla w morzu potrzeb. OPS tuż po pożarze założył zbiórkę pieniężną, na którą można było wpłacać datki, jednak po pewnym czasie pieniądze przestały spływać i składka zakończyła się na poziomie kilku tysięcy złotych. Potrzeby jednak wciąż są duże.
Można im pomóc
Bracia Gądek zdają sobie sprawę z tego, że nie są tak „medialni” jak osoby, które są w potrzebie wraz z całymi rodzinami. W ich miejscowości a początku tego roku zdarzyła się inna tragedia – dom straciła rodzina z dziećmi. Lokalna społeczność pomogła chętnie i matka wraz ze swoimi pociechami już stanęła na nogi. Bohaterowie naszego artykułu pokazują jednak, że im także warto pomóc – na miarę swoich możliwości dbają o zniszczony w pożarze dom, uwagę zwraca także doskonale utrzymane podwórko.
Aby wesprzeć Edwarda i Andrzeja Gądków, należy wpłacić wybraną kwotę na konto założone przez OPS w Czarnem:
Bank Spółdzielczy w Człuchowie oddział w Czarnem
nr 56 9326 0006 0040 0712 2000 0120koniecznie z dopiskiem: darowizna dla Gądek Edward i Andrzej.
Możliwość pomocy to nie tylko datki pieniężne – każda darowizna może się przydać. Szczególnie cenne będzie ofiarowanie materiałów budowlanych bądź zaoferowanie wykonania prac przy odbudowie domu.
Informacji na ten temat można zaczerpnąć w Ośrodku Pomocy Społecznej w Czarnem – tel. 59 833 20 81. Warto otworzyć serca!
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?