Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policja nakazała usunięcie pojazdu przeciwników aborcji, który parkował pod opolską porodówką

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
Samochód dostawczy oklejony drastycznymi zdjęciami odjechał we wtorek spod opolskiego szpitala ginekologiczno-położniczego.
Samochód dostawczy oklejony drastycznymi zdjęciami odjechał we wtorek spod opolskiego szpitala ginekologiczno-położniczego. Mario / Miłosz Bogdanowicz
Zniknął oklejony drastycznymi zdjęciami pojazd działaczy antyaborcyjnych, który stał pod opolską porodówką. To efekt interwencji policji.

Samochód z fotografiami przedstawiającymi usunięte w wyniku aborcji płody stanął pod Klinicznym Centrum Ginekologii, Położnictwa i Neonatologii w Opolu w ubiegłym tygodniu.

- Decydowanie o tym, kto ma żyć, a kto nie, to iście hitlerowska mentalność, a tylko przez ostatnie 4 lata w tym szpitalu zabito 85 dzieci. Nie ma na to naszej zgody, dlatego też stacjonarne pikiety pod tą placówką uzupełniliśmy takim pojazdem. Zdjęcia może i są drastyczne, ale tak właśnie wygląda aborcja i trzeba to pokazywać - mówi Bartosz Kowara, opolski koordynator Fundacji Pro - Prawo do Życia, która zorganizowała akcję.

Działacze fundacji Pro-Prawo do Życia zapowiadają, że w Opolu swoje akcje będą organizować aż do zaprzestania wykonywania aborcji w tutejszym szpitalu ginekologiczno-położniczym.

Drastyczne zdjęcia pod opolską "porodówką". Kontrowersyjna a...

We wtorek rano policja - która wszczęła już postępowanie ws. wykroczenia związanego z umieszczaniem w miejscu publicznym nieodpowiednich treści, nakazała wolontariuszom usunięcie samochodu z ulicy Kołłątaja. - Dopuszczalna masa całkowita tego pojazdu przekracza 2,5 tony, zatem w świetle obowiązujących przepisów nie może parkować w tamtym miejscu - tłumaczy sierż. sztab. Dariusz Świątczak z opolskiej komendy wojewódzkiej.

- Masa własna pojazdu to 2 tony, a nie jest on załadowany, dlatego według naszej wiedzy nie przekracza normy dopuszczanej przez przepisy. Nasi prawnicy już badają tę sprawę. Zrobimy wszystko, by pojazd wrócił na swoje miejsce. Akcję będziemy prowadzić do skutku - podsumowuje Kowara.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto