Mieszkańcy Opolszczyzny niemal każdego dnia donoszą o osobach, które nie zasłaniają ust i nosa w miejscach, gdzie jest to obowiązkowe.
W niedzielę byłem w Głuchołazach i spacerowałem deptakiem wzdłuż Białej Głuchołaskiej, naliczyłem prawie 20 osób, które nie miały maseczek, albo nosiły je na brodzie - mówi Tomasz Wojtkowiak, który zadzwonił w tej sprawie do "nto". - Szkoda, że ludzie nie dbają o bezpieczeństwo swoje i innych, a potem dziwią się, że mamy kolejne obostrzenia, zamykane są restauracje czy cmentarze.
Jak zapewnia opolska komenda, policjanci wspierani m.in. przez straż miejską, służbę celną czy wojsko, każdego dnia patrolują ulice i sprawdzają przestrzeganie reżimu sanitarnego.
Do służby wprowadzone zostały także niekonwencjonalne metody, jak drony, które patrolują miasta z powietrza.
Na przykład w sobotę (31 października) i niedzielę (1 listopada) mundurowi wypisali ponad 130 mandatów i skierowali do sądów ponad 20 wniosków o ukaranie.
Cały czas również pouczamy - mówi podinspektor Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Jeśli okazuje się, że ktoś zapomniał zakryć usta i nos, ale na naszą prośbę to zrobi, wówczas kończy się bez kary.
Przypomnijmy. W związku rozprzestrzenianiem się koronawirusa, od 24 października w całej Polsce obowiązuje czerwona strefa i nakaz zakrywania ust oraz nosa w miejscach publicznych, również na ulicach.
Mundurowi kontrolują też osoby poddane kwarantannie. Od początku epidemii, do końca września przeprowadzili na Opolszczyźnie już prawie 5 tys. takich kontroli. W przypadku złamania zasad kwarantanny, policjanci powiadamiają sanepid, a kara może sięgać nawet 30 tys. złotych.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?