Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Potrącenie na Ozimskiej w Opolu. "Nie wiedziałem, że zabiłem kobietę. Dowiedziałem się z gazet"

Redakcja
Sevdalin B. potrącił kobietę i odjechał z miejsca zdarzenia, nie sprawdzając nawet, co się stało. Przed sądem twierdził, że o tym, iż zabił człowieka dowiedział się po tygodniu z gazet. W środę ruszył proces.

38-letni Bułgar częściowo przyznał się do winy.

- Nie ukrywałem się przed policją, ja po prostu nie wiedziałem, co się stało - mówił przed Sądem Rejonowym w Opolu, gdzie w środę rozpoczął się proces. - Przyznaję się do tego, że spowodowałem wypadek. Gdy po tygodniu dowiedziałem się z gazet, że zginęła w nim kobieta, zadzwoniłem do swojego mecenasa, bo chciałem poddać się karze. Bardzo żałuję tego, co się stało.

Wkrótce minie rok od tragedii, jaka rozegrała się na przejściu dla pieszych w rejonie skrzyżowania ulic Ozimskiej i Jakuba Kani w Opolu. Było to tuż obok sądu, który zdecyduje o losie oskarżonego.

Sevdalin B. twierdzi, że w momencie gdy doszło do wypadku był chory.

- Źle widziałem. Miałem chyba zapalenie spojówek, bo nie mogłem otworzyć oczu - wyjaśniał przed sądem. - Kilka dni wcześniej byłem u lekarki i ona zapisała mi jakieś krople i maść, ale nie wykupiłem ich od razu. Gdy mój stan się pogorszył chciałem po nie pojechać.

Feralnego wieczoru, 29 maja 2018 roku, mężczyzna - jak twierdzi - wybrał się do apteki. Leków nie kupił, bo była zamknięta. Gdy wracał, potrącił na przejściu 69-latkę. Piesza zginęła na miejscu.

Zdaniem śledczych mężczyzna, dojeżdżając do oznakowanego przejścia dla pieszych, nie zachował ostrożności, a do tego nie dostosował prędkości do sytuacji na drodze.

Prokuratura zarzuca mu też, że zbiegł z miejsca zdarzenia, nie udzielając ofierze pomocy, a następnie ukrył samochód, który policjanci krótko po zdarzeniu odnaleźli na osiedlowym parkingu w Opolu. Sprawcy wtedy nie udało się namierzyć.

Sevdalin B. twierdzi, że nie ukrył auta.

- Zostawiłem je na parkingu przed domem. Nie zamaskowałem, po prostu zaparkowałem - przekonywał sąd. - Krótko po tym wyjechałem do Belgii, bo miałem ten wyjazd wcześniej zaplanowany.

Mężczyzna był poszukiwany listem gończym oraz europejskim nakazem aresztowania. Pod koniec października ubiegłego roku został zatrzymany w Belgii, a następnie przekazany do Polski.

Sevdalin B. chce dobrowolnie poddać się karze oraz zapłacić 50 tys. złotych zadośćuczynienia bliskim ofiary. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę grozi mu do 12 lat więzienia.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Potrącenie na Ozimskiej w Opolu. "Nie wiedziałem, że zabiłem kobietę. Dowiedziałem się z gazet" - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto