Tragiczny pożar domu w Książenicach. Niestety, jest ofiara śmiertelna
Aktualizacja:
Jak informuje st. asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowa rybnickiej policji, ofiara pożaru to 87-latek. Mundurowi potwierdzają, że mężczyzna mieszkał w domu sam. Wszystko wskazuje na to, że za pożarem stoi piecyk, który był wykorzystywany w budynku do jego ogrzewania. To przy nim, strażacy mieli odnaleźć zwłoki. Wiadomo, że dom był pozbawiony dostaw prądu.
- Szczegółowe okoliczności pożaru będzie ustalać grupa dochodzeniowo-śledcza przy współpracy z biegłym z zakresu pożarnictwa - wskazuje st. asp. Bogusława Kobeszko.
Wcześniej pisaliśmy:
Wszystkie służby ratunkowe - straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz policja - interweniowały w Książenicach, przy ul. ks. Jana Pojdy, gdzie doszło do pożaru domu. Zdarzenie miało miejsce w czwartek, 2 marca. Zgłoszenie dotarło do służb rano, ok. godz. 6:21. Jak wynikało z jego treści, wewnątrz budynku mogły znajdować się osoby poszkodowane.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pożarem objęte było jedno pomieszczenie na parterze. W całym budynku panowało zadymienie - mówi mł. asp. Wojciech Kasperzec, oficer prasowy KM PSP w Rybniku.
Już po ugaszeniu pożaru, strażacy przystąpili do przeszukania budynku. Niestety, potwierdziły się wówczas informacje o osobach poszkodowanych. - Podczas przeszukania ujawniono zwłoki - informuje mł. asp. Wojciech Kasperzec.
Ofiara najprawdopodobniej spłonęła. Wskazują na to przekazywane przez strażaków informacji o trudnościach w ustaleniu jej płci oraz wieku. Jak nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, w dom zamieszkiwał mężczyzna. I to prawdopodobnie on zginął w pożarze. Wiadomo, że w chwili wybuchu ognia, oprócz niego w domu nikt nie przebywał.
Przyczyną pożaru zaprószenie ognia
Obecnie akcja służb w Książenicach cały czas trwa. Na miejscu pracuje policyjny technik. Jak wynika ze wstępnych ustaleń strażaków, przyczyną pożaru najprawdopodobniej było zaprószenie ognia. Straty materialne nie zostały jak na razie oszacowane.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?