W czwartek, w samo południe, przed gmach Sądu Rejonowego w Opolu, wyszli jego pracownicy oraz sędziowie. Dołączyli do nich również pracownicy pobliskiego sądu okręgowego. Żądania są jasne. Podwyżki płac.
Pikieta trwała 15 minut, a protestujący wyszli też wykrzyczeć swoje żądania poza teren sądu, na ulicę Ozimską, w rejon tamtejszego przystanku MZK.
Mamy głodowe pensje, a cały czas dokłada się nam obowiązków - słyszymy od urzędniczek. - Rząd dał sowite podwyżki policjantom i innym służbom mundurowym, oferuje dodatkowe pieniądze dla nauczycieli, a o nas nie pamięta.
I kolejny głos w sprawie:
- Temu rządowi trzeba głośno i w sposób zdecydowany przypominać o złej sytuacji pracowników sądów i całej sfery budżetowej, bo wydaje się, że tylko takie argumenty do niego trafiają - dodaje kolejna urzędniczka.
A sytuacja finansowa pracowników sądowych rzeczywiście jest zła. Zarabiają mniej więcej od 2200 zł brutto do nieco ponad 3000 zł brutto. Ta ostatnia kwota dotyczy jednak kierowników czy starszych sekretarzy.
To kolejne protesty pracowników sądów. Przypomnijmy, pierwsze rozpoczęły się pod koniec 2018 roku. Najpierw były pikiety przed sądami, potem, wzorem służb mundurowych, które wywalczyły podwyżki, zaczęli brać zwolnienia lekarskie i urlopy na żądanie.
Były takie sytuacje, że nie np. funkcjonował IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Opolu, bo nie było jego pracowników, kłopoty były w wydziale cywilnym, z wokand spadło kilkadziesiąt spraw karnych.
Na piątek (5 kwietnia), w samo południe, zaplanowany jest kolejny protest przed Sądem Rejonowym w Opolu.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?