Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Premiera XIX tomu "Kresowej Atlantydy". Ta zawiła historia będzie zawsze aktualna. Stanisław S. Nicieja opowiadał o nowej książce

Krzysztof Marcinkiewicz
Krzysztof Marcinkiewicz
Stanisław S. Nicieja kolejne tomy "Kresowej Atlantydy" wydaje z niezwykłą regularnością.
Stanisław S. Nicieja kolejne tomy "Kresowej Atlantydy" wydaje z niezwykłą regularnością. Krzysztof Marcinkiewicz
Podczas spotkania w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Opolu Stanisław S. Nicieja opowiadał o dziewiętnastym tomie „Kresowej Atlantydy”.

Najnowsza część legendarnego już dzieła Stanisław S. Niciei zabiera nas tym razem do czterech miast kresowych: Żółkwi, Mostów Wielkich, Brodów i Czortkowa. Każde z nich wiąże się z historią niesamowitych ludzi.

- Z Żółkwi pochodzi hetman Stanisław Żółkiewski, jedyny w historii zdobywca Kremla. Nie udało się to później ani Napoleonowi, ani Hitlerowi – mówił autor.

Spotkanie poprowadził prof. dr hab. Mirosław Lenart, dyrektor Archiwum Państwowego w Opolu.

- Rosjanie uczynili z okoliczności, jak to nazywają, „wypędzenia Lachów z Kremla”, swoje święto narodowe. My zupełnie niesłusznie zapomnieliśmy o tych wydarzeniach, że zdobyliśmy kiedyś Kreml z wielką łatwością – podkreślał Mirosław Lenart.

Zwracał również uwagę, że tak wybitna postać, jak Żółkiewski, nie miała szansy na specjalną karierę w ówczesnej Polsce. Wszyscy bali się kariery, jaką wcześniej zrobił Jan Zamoyski i było im nie na rękę promowanie Żółkiewskiego na najważniejsze stanowiska w państwie.

Co ciekawe, książka rozpoczyna się od polemiki z głosicielami tezy o „polskich kolonizatorach” na Kresach. Stanisław S. Nicieja nie zgadza się z takim sformułowaniem.

- Na tym polega fenomen polskiej kultury, że Polska, jako duże państwo europejskie, leżące w środku Europy, tym się wyróżnia od innych państw europejskich, że nie leżało w tym samym miejscu przez tysiąc lat. Miało granice elastyczne, pulsujące, rozszerzające się i zanikające. Nie jest jak Hiszpania, że leży w tym samym rdzeniu, z Madrytem w środku, na zachodzie z Portugalią, a północy z Pirenejami. Nie jest jak Włochy w kształcie buta, gdzie zawsze były Rzym, Wenecja i Padwa. Polska miała inny kształt w czasach Piastów, inny w czasach Wazów, inny w czasach Jagiellonów. Był nawet czas, że źle rządzona, bez wojska i mądrych polityków, rozpadła się – opowiadał historyk.

Jego zdaniem nie można pisać historii Polski jedynie na podstawie jej dzisiejszych granic.

- Bo gdzie urodzili się Moniuszko, Kościuszko, Zapolska, Herbert, Miłosz, czy Lem? – pytał Nicieja.

Dlatego jak sam twierdzi, nie jest historykiem Kresów, tylko historykiem Polski.

Spotkanie odbyło się w ramach akcji WBP „Zaczytane Opolskie”. Było to jedno z 80 spotkań, które do końca roku zorganizowane zostaną na terenie całego województwa opolskiego. Łącznie do siódmej edycji akcji włączyło się 70 miejscowości naszego regionu.

Już w środę, 26 kwietnia, kolejne spotkanie w WBP. Jan Englert, czyli ikona polskiego aktorstwa, który stworzył kilkaset niezapomnianych kreacji w teatrze i telewizji, opowie o książce „Bez oklasków”. Wydane w 2021 r. dzieło zawiera zapis szczerej rozmowy artysty z Kamilą Drecką.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto