Przypomnijmy: 30 kwietnia na łamach portalu NTO.pl informowaliśmy o tym, że Arkadiusz Wiśniewski na Facebooku zarzucił Andrzejowi Bule, że ten “oszukał mieszkańców Opola, bo zabrał unijne pieniądze, które były przeznaczone dla miasta”.
Faktycznie kwota 50 mln zł początkowo miała być przeznaczona na budowę obwodnicy południowej, jednak Opole na tę inwestycję zdobyło środki z funduszy centralnych. W związku z tym miliony na obwodnicę zostały miastu cofnięte i miały zostać rozdysponowane w otwartym konkursie na inwestycje na drogach wojewódzkich.
Władze Opola liczyły, że środki trafią właśnie do nich. Chciały za nie między innymi wyremontować niebezpieczne skrzyżowanie ulicy Ozimskiej z Katowicką.
Andrzej Buła, marszałek województwa, podkreślał jednak, iż konkursu nie zorganizowano, bo sporne środki musiały trafić na dokończenie trwających już inwestycji.
- Mieszkańcy Opola zostali oszukani. Niech opolanie podczas wyborów do europarlamentu pokażą mu czerwoną kartkę! - grzmiał prezydent, który zwołał na poniedziałek nadzwyczajną sesję rady miasta.
Ostatecznie jednak do głosowania nad apelem nie doszło. - Kilka godzin temu doszły do mnie mocne sygnały z urzędu marszałkowskiego, że jest propozycja takiego rozwiązania, dzięki któremu te 50 milionów mogłoby wrócić do mieszkańców miasta, choć nie na drogi - mówił Arkadiusz Wiśniewski na konferencji prasowej zorganizowanej tuż przed sesją. - Jako, że rywalizacja czy wojna mogą tylko zaszkodzić mieszkańcom, postanowiłem zasiąść do rozmów. Te rozpoczną się już jutro. W związku z tym wycofuję swój projekt uchwały - kontynuował Wiśniewski.
- Z takiego obrotu sprawy jestem niezwykle zadowolony. Ten projekt w ogóle nie powinien pojawić się na sesji rady miasta. Dobrze, że panowie usiądą w końcu do stołu i przestaną rozmawiać ze sobą przez kamery. Prezydent zrobił krok do tyłu, dokument wycofał, marszałek z kolei zawsze podkreślał, że Opole również jest dla niego ważne, zatem poczekajmy na efekty rozmów - komentuje sprawę Przemysław Pospieszyński, radny klubu Koalicji Obywatelskiej.
Szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Batko dzisiejsze informacje przyjął z ulgą. - Obaj panowie poszli po rozum do głowy i zdecydowali się, by ten spór zażegnać, to dobrze. Sprawa była bardzo poważna, bo dotyczyła bardzo dużej kwoty - chodziło przecież o 50 milionów złotych, a sprowadziła się do politycznej piaskownicy, walki personalnej między prezydentem a marszałkiem - słyszymy. Radny PiS jest jest jednak umiarkowanie optymistyczny. - Zobaczymy, czy tym razem marszałek dotrzyma słowa. Już raz przecież podobne deklaracje wygłaszał, a na ostatniej prostej wyszło inaczej - podsumowuje Batko.
O komentarz do poniedziałkowych wydarzeń chcieliśmy poprosić marszałka Andrzeja Bułę. Ten jednak, poprzez swoją rzeczniczkę poinformował, że nie chce komentować sprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?