- Dziewczynka z Krzanowic jechała rowerem do szkoły. Na odcinku drogi, gdzie nie ma zabudowań, podjechał do niej ciemny samochód. Kierowca był w kominiarce. Powiedział, że ma natychmiast wsiąść do auta, bo inaczej ją zabije - relacjonuje Ewa Drop, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 31 w Opolu. - Dziewczynka zaczęła z całej siły pedałować, żeby jak najszybciej znaleźć się w szkole. Później przybiegła przerażona do sekretariatu i nam o tym opowiedziała.
Dyrektor szkoły zawiadomiła policję. Z relacji 10-latki wynika, że mężczyzna, który jej groził, poruszał się czarnym volkswagenem golfem z przyciemnianymi szybami. Auto miało być na żółtych tablicach rejestracyjnych.
- Policjanci rozmawiali z uczennicą w obecności mamy dziecka - mówi dyrektor Drop. - Zorganizowałam apel, żeby uczulić uczniów na ewentualne zagrożenie. Nie chcielibyśmy wzbudzać paniki, ale bezpieczeństwo jest dla nas najważniejsze.
Dyrekcja szkoły, za pomocą e-dziennika, zaapelowała też do rodziców, by zachowali wzmożoną ostrożność i zwrócili uwagę na bezpieczeństwo dzieci, zwłaszcza w drodze do i ze szkoły.
Opolska policja potwierdza, że otrzymała informację o dzisiejszym zdarzeniu.
- Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca ciemnego samochodu miał zaczepiać dziewczynkę w drodze do szkoły - mówi podinsp. Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Weryfikujemy te informacje. Policjanci prowadzą czynności, ale na tym etapie nie mogę mówić o szczegółach.
Dyrektor PSP nr 31 dostała również sygnał na temat innego podobnego zdarzenia, do którego miało dość wczoraj w innej dzielnicy Opola - w Świerklach.
- Po południu, gdy dziewczynka wracała ze szkoły, zatrzymał się obok niej samochód. Kierowca kazał jej wsiąść do auta, ale dziecku udało się uciec do najbliższego domu - mówi Ewa Drop, dyrektor PSP nr 31. - Z relacji uczennicy wynika, że i w tym przypadku był to czarny golf na żółtych tablicach.
Tydzień temu informowaliśmy o próbie porwania dziecka, do której miało dojść w Grabczoku w gminie Murów. Z relacji kobiety, która zaalarmowała policję wynikało, że na drodze zatrzymał się mężczyzna w wieku około 50 lat, który wysiadł z samochodu koloru ciemnego i mógł wykonywać ręką gest przywołujący dziecko. Kiedy zauważył matkę, wsiadł do auta i odjechał.
Dziecko znajdowało się na ogrodzonej posesji. Policjanci przeszukali okolicę i rozpytali świadków, ale nie natrafili na ślad mężczyzny, który miał zaczepiać dziecko.
- Zawsze warto przypomnieć swoim dzieciom, jak zachować się w sytuacji zagrożenia, zwłaszcza w kontakcie z nieznajomymi, szczególnie teraz, przed zbliżającymi się wakacjami - podkreśla podinsp. Grzegorczyk.
Policjantka podkreśla, że funkcjonariusze spotykają się z dziećmi w przedszkolach i szkołach, gdzie rozmawiają o bezpieczeństwie.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?