Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura w Opolu: Jarosław G. bił i gwałcił swojego psa. Jest akt oskarżenia

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
36-letni Jarosław G. z Opola będzie odpowiadał za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Grozi za to do 5 lat więzienia. Na tym jednak nie koniec jego kłopotów z prawem.

- Mężczyzna miał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem. Polegało ono na biciu, kopaniu, złośliwym straszeniu, a także na obcowaniu płciowym - mówi prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

36-letni Jarosław G. nie przyznaje się do winy. Potwierdził, że kilka razy kopnął psa, ale tłumaczył to tym, że ten nie reagował na polecenia, a jemu się spieszyło. - Mężczyzna był wcześniej karany za przestępstwa z użyciem przemocy. Odbywał karę pozbawienia wolności, co skutkowało przyjęciem, że działał w warunkach tzw. recydywy - wyjaśnia prok. Bar.

Jarosław G. będzie musiał również wytłumaczyć się z kierowania gróźb karalnych pod adresem kobiety, która opowiedziała policji o tym, czego była świadkiem. Opolanin przyznał się przed prokuratorem, że wysyłał do niej wiadomości, ale jego zdaniem to nie były groźby.

Przypomnijmy, że to determinacja tej kobiety najprawdopodobniej uratowała psa. Jogi jest około 14-letnim amstaffem. Okaleczone zwierzę z ranami odbytu zostało odebrane właścicielowi w lipcu. Pies był wychudzony, miał liczne blizny na kufie, a jego małżowiny uszne były zdeformowane na skutek wielokrotnych krwiaków. Pani Roma w maju tego roku wybrała się wieczorem na zakupy. Tuż po jej wyjściu dyskont został zamknięty. - Wtedy podszedł ten mężczyzna. Zaczął wyżywać się na psie i krzyczeć, że to przez niego spóźnił się do sklepu. W pewnym momencie podniósł amstaffa na smyczy tak, że ten zaczął skowyczeć. Później rzucił nim o barierki. Przerażone zwierzę schowało się pod wózkami – relacjonowała w rozmowie z nto. Opolanka zwróciła uwagę mężczyźnie, prosiła, żeby przestał. – Wtedy on zaczął mi grozić. Powiedział, że to jego pies i jeśli zechce, to go w domu powiesi.

Pani Roma ustaliła tożsamość mężczyzny i zgłosiła sprawę na policję. Dzień po tym, gdy pies został odebrany, miał on grozić jej śmiercią na portalu społecznościowym.

Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do sądu. Jarosławowi G., za znęcanie się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, grozi do 5 lat więzienia. Kierowanie gróźb jest natomiast zagrożone karą do dwóch lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto