Manifestację zorganizowano w środę, 22 grudnia, o godz. 16 przy ulicy Strzelców Bytomskich. Za inicjatywą stał opolski ruch Extinction Rebellion oraz fundacja FOTA4Climate. W manifestacji wzięło udział ok. 20 osób.
- 25 lat naukowcy apelują o dekarbonizację i transformację energetyczną. To, co robi rząd Niemiec, uderza w zdrowy rozsądek i naukę – tłumaczy Aleksandra Czarnecka, organizatorka protestu.
Jak dodaje, mamy do czynienia z odwróconą rzeczywistością, w której pieniądze zakrywają ludziom zdrowy rozsądek.
Jak zapewniają uczestnicy manifestacji, gdyby Polska miała sześć elektrowni atomowych, cały nasz przemysł byłby zaopatrzony w prąd, bez potrzeby używania węgla. Wydarzenie w Opolu to pierwszy z kilku protestów. Kolejne odbędą się w Warszawie, Wrocławiu, czy Poznaniu.
Uczestnicy wydarzenia zdają sobie sprawę, że światowi przywódcy nie traktują poważnie zagrożeń związanych z globalnym ociepleniem.
Widzę, jak szybko zachodzą zmiany w otaczającym świecie. Jestem tym przerażony. Mierzymy się z widmem zagłady – mówi jeden z uczestników.
Jak dodaje, zostało jeszcze trochę czasu i być może coś uda się zmienić na lepsze.
Na zakończenie manifestacji uczestnicy odśpiewali melancholijną arię „Lament Dydony”, a równocześnie na gmachu Konsulatu wyświetlono film pokazujący efekty zmian klimatycznych, m.in. plastikowe worki w oceanach i wysypiska śmieci.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?