Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przejście dla pieszych na placu Kazimierza w Opolu jest niebezpieczne

Redakcja
fot. Archiwum nto
fot. Archiwum nto Natalia
Tylko w tym roku na tym przejściu na placu Kazimierza doszło już do czterech potrąceń!

W piątek rano w kobietę – idącą prawidłowo po pasach – wjechał 79-letni kierowca opla. 50-latka trafiła do szpitala.
Jest kolejną ofiarą przejścia, gdzie wielokrotnie dochodziło do wypadków, w tym kilku śmiertelnych. W ubiegłym na placu Kazimierza został też potrącony wiceprezydent miasta Stanisław Ciepły. Wiele tygodni przebywał w śpiączce i już nie wrócił do pracy w ratuszu.
Problemem pasów jest nieszczęśliwe położenie na zwężeniu jezdni. Dlatego mimo azylu i specjalnych znaków, wciąż dochodzi tam do wypadków. Wprawdzie w przyszłym roku na pasach staną wzbudzane światła, które będą skoordynowane z sygnalizacją na pobliskim skrzyżowaniu na ulicy Wrocławskiej, ale mieszkańcy pobliskich domów nie wierzą, że to coś zmieni.
- Nie dziwię się, te pasy już dawno powinny zniknąć, tym bardziej że obok, w odległości 100 metrów, jest inne przejście dla pieszych - mówi Patryk Jaki, radny PiS, który przez wiele miesięcy walczył o dodatkowe zabezpieczenie przejścia. - Tyle, że jak pokazało życie to jak walka z wiatrakami. Więc w takiej sytuacji lepiej dłużej nie narażać ludzi.
Z opinią radnego zgadza się wicedyrektor MZD Piotr Rybczyński.
- Jesteśmy za tym, aby to przejście szybko zamknąć, przynajmniej do czasu aż powstaną tam światła - zadeklarował wczoraj rano Rybczyński. - Kolejne potrącenie to dowód, że w tym miejscu wciąż nie jest bezpiecznie. Jesteśmy w stanie zlikwidować to przejście już w przyszłym tygodniu. Ale taką decyzję musi podjąć urząd miasta. My sami nie możemy...
Tymczasem ratusz przejścia przy ulicy Kazimierza nie zamierza zamykać nawet czasowo. Choć w piątek w urzędzie miasta odbyła się na ten temat dyskusja.
- Gdybyśmy je zagrodzili, to mogłoby być jeszcze gorzej - przekonuje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - Opolanie się do tych pasów przez lata przyzwyczaili. Mamy obawy, że i tak będą tamtędy przechodzić, a już nic nie będzie ich chronić. Uważamy, że szybko z tej decyzji musielibyśmy się wycofać. Będziemy myśleć, jak dodatkowa zabezpieczyć to miejsce, jeszcze zanim staną światła.
Przypomnijmy, że sygnalizacja ma się pojawić - jeśli zima na to pozwoli - dopiero na początku przyszłego roku.
- Apeluję do prezydenta, aby jeszcze raz przemyślał tę decyzję. W tym miejscu nigdy nie będzie bezpiecznie - ostrzega Jaki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przejście dla pieszych na placu Kazimierza w Opolu jest niebezpieczne - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto