Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przystanki w Opolu

Bogdan elbod
Zaniedbania w komunikacji zbiorowej i w komunikacji rowerowej w Opolu są bardzo duże.

Wprawdzie Władze Miasta mają świetne samopoczucie i mamią Opolan swoimi rzekomymi sukcesami w tej dziedzinie, ale rzeczywistość wygląda mniej różowo, wręcz można stwierdzić, że szaro, jak za komuny. I dużo w tym zasługi również tak żałowanego byłego wiceprezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, który również nie dał się przekonać do końca, że komunikacja w Opolu to żenada i degrengolada.

Rowerom poświęciłem ostatnio dwa teksty, więc teraz o komunikacji zbiorowej, czyli MZK i Biurze Organizacji Transportu Zbiorowego. Uważam, że naczelnik tegoż Biura, były rzecznik Prezesa MZK, pan Tomasz Zawadzki jest przykładem urzędnika, który nie mając pojęcia o organizacji transportu zbiorowego, a będąc przeciwnikiem sprawdzonych gdzie indziej metod, został postawiony na czele Biura, które ma te rzekomo złe rozwiązania wdrażać. Takie posunięcia Władz Opola dowodzi albo ich zupełnych niekompetencji w temacie komunikacji, albo uprawiania polityki „nieważne czy coś umiesz, ważne, że jesteś nasz”. Wiadomo było bowiem z góry, że jeżeli ktoś jest przeciwnikiem czegoś, to nie będzie tego robił. I efekty są widoczne na co dzień.

Komunikacja zbiorowa w Opolu nie sprawdza się zupełnie i nie ma szans na to, aby przekonać Opolan do zamiany samochodu na autobus. Chwalenie się, że w paru autobusach jest wi-fi trafia tylko do kompletnych ignorantów i nikogo nie skusi do jazdy autobusem.

Jest wiele do pisania w temacie zaniedbań w komunikacji zbiorowej w Opolu, ale dziś wspomnę tylko o jednej kwestii, a do innych wrócę wkrótce. Otóż miarą dbania o pasażera, a więc potencjalnego klienta są m.in. przystanki. Większość przystanków w Opolu, to słupki z tablicą na której jest emblemat autobusu. Przy tych znakach często brakuje na jezdni znaków poziomów(popularny zygzak), który by informował kierowców, że w tym miejscu jest przystanek. Jeżeli ktoś wpadnie na nierozsądny pomysł jazdy autobusem, to najpierw musi odstać swoje na przystanku, bo autobusy jeżdżą w Opolu albo spóźnione, albo przed czasem. Jak jest ładna pogoda, to pół biedy, choć stanie 20 minut w słońcu tez nie należy do przyjemności.

Stanie w deszczu i wietrze jest jeszcze mniej przyjemne. Dotychczas naczelnik Biura Organizacji Transportu z Prezesem MZK nie wpadli na pomysł, aby choć przystanki wyglądały, jak powinny wyglądać w XXI wieku w mieście wojewódzkim (podobno). Otóż przystanek powinien składać się z wiaty z miejscem do siedzenia. Pod wiatą powinien być rozkład jazdy, mapka komunikacji i automat biletowy (na większości przystanków). W ten sposób zapewnia się pasażerowi dostępność do biletów, informację o komunikacji miejskiej w mieście i informację o interesującej go linii. To minimum, jakie powinna zapewnić firma, która jest rzekomo dla ludzi i z nich żyje, a więc powinna ich do siebie przyciągać, a nie odstraszać, jak to ma miejsce obecnie.

Jak wygląda spora część przystanków w Opolu widać na zdjęciu. To przystanek na ul. Armii Krajowej w okolicy budynku nr 10-13. Jak się czuje pasażer wciśnięty pomiędzy słupek przystankowy, a samochód i śmietniki?
Brawo panie Naczelniku Zawadzki – świetnie Pan organizuje transport zbiorowy w Opolu – nic tylko z niego korzystać!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto