Przywleczona z Azji ćma bukszpanowa żeruje na opolskich roślinach. Żywopłoty wyglądają, jakby usychały. Czytelnik przestrzega

Problem jest poważny, gdyż szkodnik ten potrafi w ciągu kilku dni nieodwracalnie zniszczyć pielęgnowane niekiedy przez wiele lat żywopłoty z bukszpanu - dodaje czytelnik.

We wrześniu ub.r. o problemach z gąsieniami pożerającym bukszpan alarmowali mieszkańcy Wrocławia. Profesor Zdzisław Klukowski z Katedry Ochrony Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu mówił, że ćmy rozmnażają się wyjątkowo licznie w czasie upalnego lata.

Walka z ćmą nie jest łatwa, bowiem jest to gatunek nowy i nie ma jeszcze sprawdzonych, przetestowanych i zarejestrowanych środków skutecznie ją zwalczających - pisała Gazeta Wrocławska. - Nie jest ona jednak niemożliwa. Zgodnie z projektem rezolucji parlamentu europejskiego (B8-1209/2016), jako w miarę skuteczne można uznać preparaty należące do określonej grupy środków owadobójczych - wyjaśniał prof. Klukowski.

• Insektycydy z grupy pyretroidów (np. deltametryna)
• inhibitory biosyntezy chityny (np. diflubenzuron)
• preparaty wykorzystujące chorobotwórczą dla owadów bakterię z rodzaju Bacillus

Żeby nie dopuścić do zniszczenia roślin, trzeba pamiętać, by regularnie przeglądać krzewy bukszpanu, szczególnie gałązki wewnątrz. Na małych krzakach gąsienice można zbierać z liści lub otrząsać.

Ćma bukszpanowa trafiła do Europy z południowo-wschodniej Azji w 2006 roku. W 2012 odnotowano pierwszy przypadek pojawienia się tego gatunku w Polsce, w Zagórzu Śląskim na Dolnym Śląsku.

Od tego czasu trwa jego ekspansja. Najpierw w pasie w kierunku Krakowa i dalej na wschód. Ostatnio również na północ, niedawno odnotowano pierwsze przypadki ćmy w Warszawie.