Niewyobrażalne cierpienie kotów, głównie syjamskich i orientalnych, być może trwałoby jeszcze przez wiele miesięcy, gdyby nie przypadek. Jeden ze świadków zauważył rasowego kota, błąkającego się w okolicy garaży przy ul. Luboszyckiej w Opolu i zamieścił ogłoszenie w internecie. W międzyczasie wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu otrzymali sygnał, że w tym rejonie prawdopodobnie działa pseudohodowla.
- Równocześnie pojawiły się przesłanki, które wskazywały, że może to mieć związek z pseudohodowlą, która została zlikwidowana kilka miesięcy wcześniej - mówi Natalia Kotyś z TOZ w Opolu. - W sobotę (6.11) pojawiliśmy się na miejscu z policją i strażą pożarną, która otworzyła garaż. Obraz był przerażający. Już na pierwszy rzut oka było widać, że koty są chore. Nie miały dostępu do wody ani jedzenia. W środku była jedna, brudna kuweta, więc odchody walały się wszędzie, nawet w kartonach, w których koty później spały.
W zimnym garażu znaleziono 26 kotów syjamskich i orientalnych. Zwierzęta mają od 4 miesięcy do 5 lat. - Wszystkie zostały zbadane przez lekarza weterynarii i żaden nie był zdrowy. Niektóre kotki prawdopodobnie są ciężarne - mówi wolontariuszka. - Zwierzęta były odwodnione, prawie wszystkie miały znacznie uszkodzoną rogówkę i poważne zmiany w gałce ocznej. W przypadku niektórych, oko wypłynęło na zewnątrz i zostały puste oczodoły.
W czerwcu 2021 roku pisaliśmy o pseudohodowli kotów syjamskich, która została zlikwidowana na ul. Spychalskiego w Opolu. W niewielkim mieszkaniu żyło kilkadziesiąt zwierząt. Niektóre, gdy do środka weszła policja, wymagały natychmiastowej pomocy lekarskiej. Później funkcjonariusze otrzymywali kolejne zgłoszenia, po których - dzięki pomocy TOZ - zwierzęta były sukcesywnie zabierane. Właścicielka początkowo nie chciała ich oddać, ale ostatecznie zgodziła się na to, tłumacząc, że nie jest w stanie zapewnić im należytych warunków. Kobieta usłyszała wówczas zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Opolska policja potwierdza, że w sobotę (6.11) interweniowała w sprawie pseudohowoli na ul. Luboszyckiej.
- Koty były przetrzymywane w skandalicznych warunkach. Bez wody, pokarmu i w skrajnym brudzie - mówi asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Ustalamy, kto jest właścicielem tego garażu. Kluczowa dla sprawy będzie też opinia lekarza weterynarii, który zbadał zwierzęta.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że za pseudohodowlą przy ul. Spychalskiego i tą z garaży na ul. Luboszyckiej stoi ta sama osoba. 55-letnia opolanka, która - jak przyjął sąd - w dwupokojowym mieszkaniu trzymała nie mniej niż 60 kotów - trzy miesiące temu została ukarana grzywną w wysokości tysiąca złotych. Sąd nałożył na nią również dwuletni zakaz posiadania kotów oraz zdecydował, że te które wcześniej miała, nie wrócą już do niej. Wyrok nakazowy jest prawomocny.
- Jeśli sąd uzna, że kobieta złamała orzeczony wcześniej środek karny, grozi jej od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności - mówi mec. Paweł Mehl, który pro bono reprezentuje TOZ w Opolu. - Oczywiście będziemy walczyć, by poniosła ona również karę za zorganizowanie kolejnej pseudohodowli. Za znęcanie się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem, a tu mamy do czynienia z recydywą, grozi do 4,5 roku więzienia.
TOZ szuka domów tymczasowych dla ciężko chorych kotów. Zorganizował też zbiórkę na pokrycie kosztów ich leczenia.
- Musimy się liczyć z wydatkami rzędu kilku tysięcy złotych. Dla organizacji, która utrzymuje się głownie ze składek, to ogromna kwota - mówi Natalia Kotyś z TOZ.
Zbiórkę można wesprzeć na portalu zrzutka.pl pod adresem www.zrzutka.pl/rp9z34
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?