25 radnych dostało tablety jeszcze w poprzedniej kadencji i wówczas wzbudziły one sporo emocji. Z czasem przestały budzić pytania, bo dzięki urządzeniom ratusz sporo zaoszczędził na papierze.
Tyle, że w tej kadencji radni zaczęli zwracać uwagę, że tablety są zużyte. Uwagi były do słabych baterii, szwankował też system operacyjny. Mimo to początkowo decyzji o zakupie nie było.
- Urządzenia przeszły przegląd, sformatowano je ponownie, ale to niewiele pomogło – przyznaje Marcin Ociepa, przewodniczący rady miasta. - Dodatkowo pojawił się temat 11 nowych radnych, którzy pojawią się po powiększeniu Opola, czyli od stycznia 2017 roku. Dla nich tablety i tak musielibyśmy kupić, więc uznaliśmy, że lepiej nabyć od razu nowe urządzenia dla wszystkich 36 radnych. Dzięki temu jest większa szansa, że w przetargu pojawi się niższa oferta.
Na razie ratusz przyjął, że urządzenia będą kosztować około 100 tysięcy złotych. Przetarg powinien być rozstrzygnięty jeszcze w tym roku, tak by tablety były gotowe do użycia od stycznia. Raczej nie będą to ponownie iPady firmy Apple, bo jak słyszymy nieoficjalnie w urzędzie, inni producenci oferują tablety o podobnej jakości technicznej.
Nie wiadomo jeszcze, co się stanie z obecnymi urządzeniami. Ich właścicielem jest urząd miasta, a radni są tylko ich użytkownikami.
- Zastanawiamy się – przyznaje Grzegorz Marcjasz, sekretarz urzędu miasta. - Być może wystawimy je na sprzedaż, może trafią do którejś z naszych szkół. Na pewno nie będą leżeć na półce.
W szkołach tablety po radnych przyjmą od ręki. W wielu placówkach nadal stoją stare komputery. Na nowe urządzenia w budżecie miasta wciąż nie ma pieniędzy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?