Radny Solidarnej Polski chce wyjaśnień w sprawie "Czasu na Opole". Czy miasto powinno wydawać swoją własną gazetę?

- Coraz częściej widzimy, że te medium nie służy mieszkańcom wyłącznie w celach informacyjnych, ponieważ regularnie pojawiają się tam treści o charakterze politycznym, gdzie pokazywana jest tylko jedna strona sporu. W tym przypadku jest to opcja rządząca w Opolu, czyli ludzi prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego, z kolei opozycja pokazywana jest w złym w świetle – uważa radny Sławomir Batko.

Radny zwrócił się do Regionalnej Izby Obrachunkowej, aby sprawdzić, czy wydawanie tego biuletynu mieści się w zadaniach własnych gminy i czy jej finansowanie odpowiada dyscyplinie finansów publicznych oraz jest zgodna z ustawą o samorządzie gminnym w zakresie rzetelności i gospodarności w wydawaniu publicznych pieniędzy.

Jako przykład radny Batko podaje sprawę budowy rolkostrady za milion złotych na osiedlu Armii Krajowej w Opolu, która choć z nazwy miała służyć miłośnikom rolek, to w praktyce okazała się zwyczajną ścieżką rowerową.

Choć opolskie media zwróciły na tę niekonsekwencję uwagę, dając głos rozżalonym mieszkańcom (inwestycja powstała w ramach Budżetu Obywatelskiego), to „Czas na Opole” wziął nową rolkostradę w obronę.

- Rolkostrada ma też służyć innym użytkownikom parku na osiedlu AK. Stąd zastosowanie nawierzchni na tyle równej by komfortowo można było jeździć na rolkach, ale też na tyle bezpiecznej by mogli z niej korzystać piesi i rowerzyści nawet po opadach deszczu – tłumaczy w newsie redakcja „Czasu na Opole”.

Radny Batko zwrócił także uwagę, że prezydent Opola przeznaczył dla redakcji „Czasu na Opole” pokój w opolskim ratuszu, w którym kilku pracowników codziennie wykonuje swoje obowiązki.

- Nie wiemy, na jakich zasadach się to odbywa, na jakich zasadach przeznaczono miejską infrastrukturę do korzystania osobom piszącym w biuletynie. To budzi wielkie wątpliwości – podkreśla Batko.

W odpowiedzi na stawiane pytania Katarzyna Oborska-Marciniak, wiceprezes Zakładu Komunalnego i redaktor naczelna „Czasu na Opole”, tłumaczy, że gazeta jest na rynku od kilku dobrych lat, „ale panu radnemu zaczęła przeszkadzać dopiero teraz.”

Nasza redakcja otrzymała również stanowisko wiceprezes Oborskiej-Marciniak, jednak nie odnosi się ono bezpośrednio do stawianych przez radnego Batko pytań. Z tego powodu nie publikujemy go w całości.

- Przypomnę, że kontroluje nas już poseł Janusz Kowalski. Czyżby pan Batko nie ufał posłowi i zlecał własną kontrolę? – mówi wiceprezes Oborska-Marciniak.

Na koniec podkreśla, że nie da się zastraszyć, ponieważ to obywatel, a nie partia powinien decydować o tym, po jakie treści sięga.