Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rafał Mościcki: - Nasi widzowie mają bliski kontakt z twórcami

Teraz Opole
Teraz Opole
fot. Archiwum
fot. Archiwum Teraz Opole
Rozmowa z Rafałem Mościckim, dyrektorem Festiwalu Filmowego Opolskie Lamy.

- Do rozpoczęcia 9 edycji festiwalu został ponad tydzień, ale miłośnicy ambitnego kina wpadli w wir kinomanii zdecydowanie wcześniej.- Już na początku września ruszyliśmy z cyklem Panorama Kina Światowego, podczas którego można było zobaczyć perełki kina światowego, m.in. „Habemus Papam" Nani Morettiego tuż przed oficjalną premierą w Polsce. Drugi cykl obejmuje 10 filmów rekomendowanych przez Piotra Dumałę, ubiegłorocznego laureata Honorowej Lamy. Dzięki pokazom przedfestiwalowym chcemy przygotować widzów na spotkanie z ambitnym kinem, zwłaszcza że w Opolu kinomani mają dosyć ograniczone możliwości.
- Z czego to wynika?- Przede wszystkim z tego, że mamy tylko jedno kino, w którym przeważają filmy komercyjne. Produkcje, które my pokazujemy, stoją w opozycji do mainstreamu. Czasami, kiedy pytam młodego człowieka, na co idzie do kina, odpowiada, że na coś tam romantycznego. Skoro nie potrafi wymienić tytułu filmu, to znaczy, że nie wybrał go świadomie, ale po prostu postanowił miło spędzić wieczór. Co konkretnie obejrzy nie ma większego znaczenia. Kino, które będzie można obejrzeć podczas festiwalu, jest kierowane do świadomego odbiorcy, który stawia pytania i chce, żeby film został z nim dłużej.
- Podkreślacie, że wasz festiwal jest specyficzny, bo nie ma czerwonych dywanów.- Tak, bo dzięki temu nasi widzowie mają bliski kontakt z twórcami. Twórcy siedzą pomiędzy widzami, a ci mogą dyskutować z nimi o obejrzanych filmach. Festiwal powstał po to, żeby zarażać miłością do kina. Dlatego nie zamykamy się tylko w salach kinowych, ale wychodzimy w miasto. 30 września pojawimy się na przykład w poczekalni na dworcu Opole Główne, gdzie pokażemy „Pociąg" Jerzego Kawalerowicza. Nowością jest również to, że w tym roku po raz pierwszy pokazy będzie można oglądać nie tylko w Opolu i Kluczborku, ale również w Brzegu i Nysie. Wstęp na większość z nich jest bezpłatny.
- Zwieńczeniem imprezy będzie konkurs festiwalowy. Czym w tym roku zaskoczą nas twórcy?- Konkurs odbędzie się w dwóch kategoriach: etiud filmowych oraz filmów amatorskich. W każdej z nich zobaczymy po 13 filmów. Różnorodność jest ogromna - od filmów radosnych po smutne i refleksyjne. Możliwości techniczne sprawiają, że dziś zrobienie filmu nie jest problemem. Ale nam nie chodzi o filmy przeciętne. One muszą poruszać widza i zostawać w nim na dłużej. Nie ma miejsca na bylejakość, więc filmy, które zobaczymy, będą naprawdę z najwyższej półki.
Opolskie Lamy 2011. Lista filmów konkursowych

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Mościcki: - Nasi widzowie mają bliski kontakt z twórcami - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto