Sąd Rejonowy w Opolu umorzył sprawę 22-latka, który obcował z 14-latką

Ania (imię zmienione), uczennica jednego z opolskich gimnazjów, żeby zrobić na złość swojemu chłopakowi, z którym się pokłóciła, wystawiła na portalu fotka.pl swoją fotografię. Liczyła, że w ten sposób nawiąże nową znajomość.
W opisie zdjęcia napisała m.in.: całuśna, dzika, niezależna, pewna siebie, żądna przygód, nieufna, zawadiacka. Po kilku dniach odezwał się 22-letni Jakub K. z Opola. Przez kilka dni rozmawiali na GG, aż wreszcie chłopak zaproponował spotkanie.
Ania przyszła na nie z koleżanką. We trójkę spacerowali po Opolu. Wreszcie koleżanka musiała iść do domu więc Ania i Kuba zostali sami. Poszli na opolskie działki. Tam według prokuratury chłopak zaczął całować czternastolatkę, gładził ją po plecach i pośladkach.
- Ale wszystko za jej zgodą - zeznawał podczas procesu 22-latek.
Sprawa wyszła na jaw kilka miesięcy później. W szkole, do której chodziła nastolatka rozniosła się fama, o spotkaniu Ani ze starszym chłopakiem.
 
Wtedy też sprawa trafiła do prokuratury. Śledczy oskarżyli Jakuba K. o doprowadzenie do innej czynności seksualnej dziewczyny poniżej 15. roku życia. Grozi za to do 12 lat więzienia. Chłopak od początku nie przyznawał się do winy. Mówił, że pytał dziewczynę czy może ją pocałować i dotykać. Ona się na to zgadzała
Sąd Rejonowy w Opolu umorzył sprawę ze względu na znikomą szkodliwość społeczną czynu. W uzasadnieniu wyroku sędzia napisał, że owszem chłopak doprowadził małoletnią do innej czynności seksualnej, ale biorąc pod uwagę dojrzałość emocjonalną dziewczyny, nie można przyjąć, że wykorzystał do tego naiwność dziecka.
Według biegłych czternastolatka miała już doświadczenia erotyczne ze swoim chłopakiem (przytulanie, całowanie), z koleżankami wielokrotnie rozmawiała o antykoncepcji i seksie. Biegli stwierdzili też, że po spotkaniu z Jakubem K. nie przeżywała żadnej traumy. Potwierdziła to matka dziewczyny, która nie zauważyła zmiany w zachowaniu córki.