Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Salmonella w przedszkolu w Ozimku. Połowa pracowników była zakażona

mirela mazurkiewicz
Przypadki zakażenia wystąpiły we wszystkich grupach wiekowych dzieci w przedszkolu.
Przypadki zakażenia wystąpiły we wszystkich grupach wiekowych dzieci w przedszkolu. pixabay.com
Zakażone osoby mogą opiekować się dziećmi, ale mają zakaz kontaktu z żywnością. Po zatruciu salmonellą w Ozimku do szpitala trafiło 11 maluchów.

Próbki do badań pobrano od 20 pracowników. Dodatni wynik ma 9 z nich.

- Ale nie wszystkie osoby, u których potwierdziło się zakażenie miały wcześniej w placówce kontakt z żywnością - wyjaśnia Bogusława Korczyńska-Rożek z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologiczna w Opolu. - Pracownicy, którzy mają dodatni wynik, otrzymali decyzję odsuwającą ich od pracy w kontakcie z żywnością. Nie ma natomiast przeciwwskazań, aby zajmowali się dziećmi, pod warunkiem oczywiście, że zachowają zasady higieny.

Informację, że w przedszkolu nr 1 w Ozimku działającym przy ul. ks. Kałuży, mogło dojść do zatrucia salmonellą sanepid otrzymał na początku ubiegłego tygodnia. W placówce zostały pobrane próbki do badań m.in. ze sprzętu, z blatów i z rąk personelu.

- Badania tych próbek dały wynik ujemny, czyli na tych powierzchniach nie stwierdziliśmy obecności bakterii salmonelli - wyjaśnia Bogusława Korczyńska-Rożek. - Próbki były pobierane już po tym, jak wykryto przypadki zakażeń, ale więc kuchnia na pewno została zdezynfekowana. I jak widać przyniosło to efekt.

Przypomnijmy. Do szpitala z podejrzeniem zatrucia salmonellą trafiło 11 maluchów. Danych na temat tego, ile dzieci skorzystało z pomocy lekarza rodzinnego sanepid nie ma. Zdaniem specjalistów z dużym prawdopodobieństwem źródła choroby należało szukać wśród pracowników. Wskazywał na to fakt, że przypadki zakażenia wystąpiły we wszystkich grupach wiekowych dzieci.

CZYTAJ Salmonella w przedszkolu w Ozimku. 11 dzieci w szpitalu. Opolski sanepid bada sprawę

Przedszkole nr 1 w Ozimku jest jedyną dyżurującą placówką w mieście. Dlatego należało tak zorganizować jego pracę, by mogło ono funkcjonować mimo braków kadrowych. - Zatrudniłam nowego pracownika kuchni i pomoc kuchenną, co przy niższej frekwencji w żłobku powinno być wystarczające - mówi Jolanta Szyszka, dyrektor przedszkola.

Osoby, u których potwierdziło się zakażenie (zdarza się, że przebiega ono bezobjawowo) są leczone. Następnie każda z nich trzykrotnie podda się badaniom na obecność pałeczek salmonelli.

- Trzy kolejne wyniki muszą być ujemne, by taka osoba mogła wrócić do pracy w kontakcie z żywnością - wyjaśnia Bogusława Korczyńska-Rożek z opolskiego sanepidu.

Zobacz też: Letnie upały, jak reagować w razie udaru słonecznego?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto