Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sarny urządziły sobie żerowisko na cmentarzu w Opolu? Czytelnicy się skarżą

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Sarna - zdjęcie ilustracyjne
Sarna - zdjęcie ilustracyjne Pixabay - HubertPhotographer
Administracja nekropolii na Półwsi przyznaje, że takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości.

Opolanie wskazują, że kwiaty, którymi na okazję zbliżającej się Wielkanocy w ostatnich tygodniach ozdabiali groby bliskich, szybko z nich znikają.

- I nie jest to sprawka złodziei. Donice są na miejscu. Ale nie ma w nich roślin. I nie zostają wyrwane, tylko widać pozostałości po przeżuwaniu. To musi być sprawka zwierząt, najpewniej saren - alarmuje czytelniczka "nto".

Sebastian Paroń, wiceprezes Zakładu Komunalnego, który administruje cmentarzami na terenie Opola, przyznaje, że w przeszłości zdarzało się, iż sarny pojawiały się na terenie nekropolii w mieście.

- Zwierzęta poszukują pożywienia, to sytuacja naturalna. Nie jest dla nich wielkim problemem przeskoczyć płot. Do tej pory mieliśmy jednak sygnały w tej sprawie z mniejszych cmentarzy dzielnicowych. W przypadku tego na Półwsi nasi pracownicy jeszcze saren nie zidentyfikowali, ale nie można wykluczyć ich obecności - mówi.

- Z powodu sytuacji epidemicznej na cmentarzu jest mniej osób, jego dostępność jest ograniczona. Skoro jest tam mniej ludzi, to płochliwe sarny mogą się poczuć swobodniej. Zwierzyna ma się tam też gdzie skryć. Choćby w rejonie południowo-wschodnim, gdzie cmentarz sąsiaduje z mocno zarośniętymi nieużytkami - wskazuje Sebastian Paroń.

Dodajmy, że jesienią 2018 roku na cmentarzu w Nysie zadomowiła się sarna.

Z relacji czytelników wynika, że z cmentarza znikają przede wszystkim bratki i róże. Okazuje się, że to jest przysmak saren. I nie da się jednoznacznie określić jaką roślinność pozostawić na grobie bliskich, aby mieć pewność, że nie spałaszuje jej głodna zwierzyna. W sieci można jednak znaleźć informacje, że sarny nie przepadają za lawendą, szałwią, begoniami cy żonkilami.

Obecna sytuacja powoduje, że ludzie są mniej aktywni i więcej czasu spędzają w domach. To z kolei sprawia, że dzikie zwierzęta zaczynają się czuć swobodniej. Przykładem sarny z Wyspy Bolko. A także liczne inne przypadki z całego świata.

Łukasz Berlik, prezes Opolskiego Towarzystwa Przyrodniczego, zaznacza, że nawet w obecnych warunkach można i warto obserwować przyrodę.

- To dobry czas, żeby uważniej przyjrzeć się stworzeniom żyjącym w naszym ogrodzie czy w sąsiedztwie naszego bloku, a także tym migrującym nad okolicą naszego miejsca zamieszkania. Wystarczy wyjść na balkon albo od czasu do czasu wyjrzeć przez okno, żeby zobaczyć coś ciekawego. Potraktujmy tymczasowe ograniczenie swobód jako szansę na lepsze poznanie swojego otoczenia - mówi.

W tym celu utworzył na Facebooku wydarzenie o nazwie "Z okna i z ogrodu - dzielimy się naszymi obserwacjami przyrody!". - Dzielcie się przyrodniczymi zdjęciami i filmami swojego autorstwa na stronie niniejszego wydarzenia, a także za pośrednictwem waszych profili, grup przyrodniczych czy grup poświęconych waszym miejscowościom. Nawet obserwacja wróbli może okazać się fascynująca. Dobrej zabawy! - zachęca.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto