Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarskie święto

Robert Drzazga
Fanklub Mostostalu to silna grupa  Fot. R. Drzazga
Fanklub Mostostalu to silna grupa Fot. R. Drzazga
Opolski Okrąglak znów stał się areną rozgrywek siatkarskiej Ligi Mistrzów. W środę zainaugurował tam swoje występy zespół kędzierzyńsko-kozielskiego Mostostalu Azoty, a zwycięstwo 3:0 (28, 15, 18) z hiszpańską drużyną ...

Opolski Okrąglak znów stał się areną rozgrywek siatkarskiej Ligi Mistrzów. W środę zainaugurował tam swoje występy zespół kędzierzyńsko-kozielskiego Mostostalu Azoty, a zwycięstwo 3:0 (28, 15, 18) z hiszpańską drużyną PTV Malaga, jak zwykle dostarczyło wiele emocji 3-tysięcznej widowni.
Sporą grupę widzów w opolskiej hali stanowili kibice z Kędzierzyna-Koźla, a prym wiódł 80-osobowy fanklub Mostostalu. Jego członkowie, ubrani w koszulki, szaliki i kapelusze o biało-niebiesko-czerwonych barwach, zajęli jak zwykle ten sam sektor widowni i byli siłą napędową żywiołowego dopingu.

Grupa z trębaczami

A doping siatkarzom Mostostalu tym razem był potrzebny szczególnie w pierwszym nerwowo rozgrywanym secie, w którym dopiero po czwartym setbolu pokonali rywali. Potem podopiecznym trenera Waldemara Wspaniałego poszło już gładko.
- Do Opola przyjechaliśmy pełnym autokarem i kilkoma samochodami - powiedział szef fanklubu Mostostalu, Leonard Walasek. - Jeździmy na wszystkie mecze naszej drużyny, choć nie zawsze tak licznie. Na mecz z Malagą przywieźliśmy także dwóch trębaczy, Tadeusza Mikodę i Józefa Gocia, którzy krótkimi przygrywkami, uzupełniają nasze śpiewy i okrzyki zachęcające do boju siatkarzy Mostostalu.

Fanklub wie jak sportowo się zachować. Gdy po przegranym meczu Hiszpanie rozluźniali mięśnie na parkiecie, kędzierzyńscy kibice zaśpiewali im, jakby na pociechę "E viwa Espańa". Trzon, znanej już w całym kraju, wesołej i zgranej kędzierzyńskiej "paczki", oprócz prezesa Walaska, stanowią walący w bębny Stanisław Dutka, Henryk Gach, Zdzisław Kot, Przemysław Stanek i Gerard Góral.

Opolanie z Kędzierzynem

Okazało się też, że w tym fanklubie są osoby z Opola, a najbardziej lubiane przez kędzierzynian to Katarzyna Wojdas i Anna Błażejewska.
- Jeździmy na każdy mecz w Kędzierzynie-Koźlu oraz uczestniczymy w autokarowych wyjazdach fanklubu na inne mecze - mówią Kasia i Ania. -Interesujemy się sportem, a siatkówka jest naszą ulubioną dyscypliną. Kochamy Mostostal!

Po dwóch latach występów Mostostalu w opolskiej hali, opolanie polubili kędzierzyńską drużynę. Czy sprawiła to żywiołowa spikerka zawodów, prowadzona przez redaktora Polskiego Radia w Opolu, Donata Przybylskiego (w środę ubranego w mikołajowy strój w trójkolorowych barwach Mostostalu), że i opolanie założyli własny fanklub kędzierzyńskiej drużyny. Spod transparentu z napisem "Mostostal Opole-Groszowice" gorąco dopingowali siatkarzy mieszkańcy tej dzielnicy Opola. Ich duchowym przywódcą jest Władysław Blacha, a przyboczni to Rudolf Mikoda, Mariusz Salachna i Grzegorz Salachna z nieodłącznymi trąbkami w rękach i olbrzymimi kapeluszami na głowach.

Marnotrawny... Prus

Na meczu zjawił się też (o kulach) niedawny siatkarzy Mostostalu, Marcin Prus, aktualnie reprezentujący wrocławską Gwardię. Odszedł z Kędzierzyna nie mogąc się dogadać z kierownictwem klubu w sprawach finansowych. Co powiedział o spotkaniu z Malagą?
- W pierwszym secie chłopaki grali zbyt nerwowo ? mówił Prus. ? Gdy potem zaczęli silniej zagrywać i odważniej atakować, stało się jasne, że ten mecz wygrają. Szkoda, że już nie gram razem z nimi, a po operacji nogi, od miesiąca jestem na rehabilitacji. Mam nadzieję, że na koniec siatkarskiego sezonu jeszcze zagram w lidze.

Inne opinie o meczu

Waldemar Kobienia, prezes Okręgowego Związku Piłki Siatkowej w Opolu: - Cieszy to, że po ostatnich niepowodzeniach w serii A, siatkarze Mostostalu odnaleźli formę i gładko wygrali z hiszpańskim rywalem w Lidze Mistrzów. Świetnie bawiła się też opolska publiczność, która wykazała już nie raz, że potrafi wytworzyć w imprezie wspaniałą atmosferę. Powodowany tym, przyjechał do naszego miasta z Holandii, komisarzy europejskiej federacji siatkarskiej, Gerard van den Hoven z małżonką. Oboje byli bardzo zadowoleni z widowiska.
Grzegorz Gawor, wiceprezes Mostostalu: - W tym meczu zagrał tylko jeden nasz rozgrywający, gdyż Marek Kardos na rozgrzewce doznał urazu kręgosłupa. Cieszy zwycięstwo z wydawałoby się niezbyt mocnym rywalem, ale w Lidze Mistrzów nie ma słabych drużyn,

Ksiądz Zygmunt Lubieniecki, kapelan sportowców diecezji opolskiej: ? Był to ciekawy mecz, a jego pierwszy set trzymał w niepewności do ostatniej piłki. Drużyna Mostostalu nie jest jeszcze w pełni zdrowa i dlatego po wygranym meczu mogłem się cieszyć wspólnie z moim przyjacielem, trenerem Wspaniałym. Sercem jestem z Mostostalem.

Mówią trenerzy

Axel Mondi, trener PTV Malaga: - Przegraliśmy mecz z drużyną lepszą, w której szczególnie przypadła mi do gustu gra środkowego Szczerbaniuka, przyjmującego Kubicy i atakującego Papkego. Myślę też, że gospodarze mieli dodatkową pomoc w postaci bardzo żywo dopingującej ich widowni. W Hiszpanii nie spotyka się takiej atmosfery na meczach.
Waldemar Wspaniały, trener Mostostalu: - Cieszę się ze zwycięstwa, a jeszcze bardziej z jego rozmiarów. Nie mieliśmy zbyt wielu informacji jak gra Malaga i dlatego w pierwszym secie było trochę nerwowości i niepewności w poczynaniach zawodników. Potem drużyna zagrała już tak jak powinna. Przed nami mecz we Włoszech z Noicomem Cuneo, ale o tym zespole wiemy już coś więcej niż o Hiszpanach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto