Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skandaliczne słowa prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Przyrównał prezesa WiK do Putina. Jest też konkretna deklaracja Ireneusza Jakiego

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Ireneusz Jaki i Arkadiusz Wiśniewski.
Ireneusz Jaki i Arkadiusz Wiśniewski.
Przywrócony przez sąd do pracy Ireneusz Jaki zapowiedział, że skieruje zawiadomienie do prokuratury w sprawie oferowania korzyści majątkowych w zamian za zeznawanie przeciwko niemu o mobbing. Tymczasem prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski w jednym z wywiadów przyrównał szefa WiK do Władimira Putina. Internauci na tej skandalicznej wypowiedzi nie zostawili suchej nitki.

W środę 19 października przywrócony do pracy Ireneusz Jaki wydał oświadczenie w sprawie wydarzeń w spółce Wodociągi i Kanalizacje. Pisze w nim, że celem jego zawieszenia było uniemożliwienie mu dostępu do dokumentów spółki, aby wiceprezesi WiK Agnieszka M. i Sebastian P. mogli mataczyć w sprawach WiK.

"Spółka za ogromnie pieniądze wynajmowała rożnych ludzi do mataczenia ws afery przetargowej i tworzenia opinii wybielających wymienionych wyżej wiceprezesów, podejrzanych przez prokuraturę o narażenie spółki na stratę wielkich rozmiarów" - informuje Ireneusz Jaki.

Dodaje, że - jego zdaniem - oskarżeni przez prokuraturę M. i P. mataczyli ws. kontroli PIP.

"Mam dostęp tyko do części dokumentów, ponieważ resztę dalej próbują ukryć, ale wiem już, że co najmniej kilka osób które zeznawały przeciwko mnie dostało podwyżki i awanse. Dlatego jutro kieruję zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa oferowania korzyści majątkowych w zamian za zeznawanie przeciwko mnie. Mam już mocne dowody, a to jeszcze nie wszystko" - pisze Ireneusz Jaki.

W oświadczeniu dodaje, że po powrocie do spółki zastał ją w opłakanym stanie. "Za moich czasów rekordowe dywidendy do miasta, dziś dywidenda wynosi zero, bo wszystko musi iść na spłatę długów powstałych w ostatnich miesiącach, gdy byłem odsunięty od realnego wpływu na sprawy WiK" - czytamy w oświadczeniu.

Prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski udzielił tego samego dnia wywiadu w jednym z lokalnych portali. Na pytanie dziennikarza, czy to dobra, czy zła wiadomość, że Ireneusz Jaki wrócił na stanowisko, odpowiedział w skandaliczny sposób.

- Prezes Jaki wraca do WiK-u jak Putin na Ukrainę, niestety - powiedział w wywiadzie Arkadiusz Wiśniewski.

"Facetowi totalnie odwala. Porównywać prezesa komunalnej spółki do zbrodniarza, który najechał wolny kraj i morduje jego obywateli?" - skomentował na Twitterze Mateusz Magdziarz, dziś dyrektor strzeleckiego przedsiębiorstwa PPO a przed laty rzecznik prasowy Wiśniewskiego, a później także dyrektor opolskiego oddziału TVP.

Inni internauci także nie zostawili suchej nitki na słowach Arkadiusza Wiśniewskiego.

Skandaliczne słowa prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Przyrównał prezesa WiK do Putina. Jest też konkretna deklaracja Ireneusza Jakiego
Skandaliczne słowa prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Przyrównał prezesa WiK do Putina. Jest też konkretna deklaracja Ireneusza Jakiego
Skandaliczne słowa prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Przyrównał prezesa WiK do Putina. Jest też konkretna deklaracja Ireneusza Jakiego

Komentarz do oświadczenia Ireneusza Jakiego wydało biuro prasowe opolskiego ratusza. Rzecznik prezydenta Adam Leszczyński przekonuje, że "rada nadzorcza i kontrole potwierdziły, że mógł (prezes Jaki-red.) mobbingować i dyskryminować pracowników, groził kobietom w ciąży, a po powrocie z urlopów macierzyńskich przesuwał je na inne stanowiska. Ponadto płacił za nagrody, żeby się chwalić w jak dobrej kondycji jest spółka". Leszczyński pisze też, że Ireneusz Jaki źle zarządzał spółką.

Poniżej całe oświadczenie Ireneusza Jakiego:

Szanowni Państwo
1. Dziś już wiem, dlaczego prezydent z Sebastianem P. i Agnieszką M. tak bardzo chcieli mnie zawiesić. Ich celem było uniemożliwienie mi dostępu do dokumentów spółki, żeby sami mogli mataczyć w sprawach WiK.
2. I tak już wiem, że spółka za ogromnie pieniądze wynajmowała rożnych ludzi do mataczenia ws afery przetargowej i tworzenia opinii wybielających wymienionych wyżej wiceprezesów, podejrzanych przez prokuraturę o narażenie spółki na stratę wielkich rozmiarów.
3. Tak samo mataczyli ws. Kontroli PIP. Mam dostęp tyko do części dokumentów, ponieważ resztę dalej próbują ukryć, ale wiem już, że co najmniej kilka osób które zeznawały przeciwko mnie dostało podwyżki i awanse. Dlatego jutro kieruję zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa oferowania korzyści majątkowych w zamian za zeznawanie przeciwko mnie. Mam już mocne dowody, a to jeszcze nie wszystko.
4. W związku z tym i innymi możliwymi nieprawidłowościami, które codziennie zgłaszają do mnie pracownicy, zostałem poinformowany, że kontrola PiP nie została zakończona. I wszytko będzie teraz rozszerzone oraz weryfikowane.
5. Zastałem spółkę w opłakanym stanie. Za moich czasów rekordowe dywidendy do miasta , dziś dywidenda wynosi zero, bo wszystko musi iść na spłatę długów powstałych w ostatnich miesiącach, gdy byłem odsunięty od realnego wpływu na sprawy WiK.
Wiedza o tym wszystkim należy się opinii publicznej a przede wszystkich mieszkańcom Opola, którym spółka powinna służyć. Dlatego zapewniam, że będę się tą wiedza dzielił w miarę poszerzania jej zakresu.
Z wyrazami szacunku
Ireneusz Jaki
prezes WiK w Opolu sp. z o.o.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto